Data: 2006-04-27 13:40:16
Temat: Re: o kelnerach zdrabniających
Od: notujaca <n...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotrek napisał(a) 27/04/2006 15:35:
>
> Użytkownik "Księżniczka Telimena" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:e2qau8$1bk$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Chciałabym się podzielić pewną myślą... Często jadam w restauracjach i
>> strasznie denerwują mnie kelnerzy, którzy na siłę chcą być mili. Widać,
>> że wielki koleś, twarde rysy twarzy, a rzuca mi teksty typu "ziemniaczki z
>> sosikiem i marcheweczką". Dlaczego oni nie mówią normalnie? Najczęściej
>> się to zdarza mało inteligentnym kelnerom, którzy nie są w stanie
>> powiedzieć z czego składa się jakaś tam potrawa i starają sie improwizować
>> tymi kluseczkami i suróweczkami. Straszne.
>
> podobnie wielu ludzi związanych z finansami (i nie tylko) nie mówi
> "pieniądze" ale "pieniążki"
> zwyczaj taki
To ja już wolę sosik i marcheweczkę od pieniążków... Jak słyszę te ostatnie,
zwłaszcza w ustach nobliwych ekspertów na szklanym ekranie, to dostaję
apopleksji.
--
pzdr notująca
krytyk rzeczywistości
|