Data: 2003-01-10 08:32:50
Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@m...szczecin.pl...
> boniedydy wrote:
> >
> > Obiektywnie rzecz biorąc, nie uważam, żeby
> > sensowne było dązenie do wydłużenia życia za wszelką cenę jeszcze choć o
> > odrobinę, bo i tak w końcu przeniesiemy się na tamten świat. Ważniejsza
jest
> > jakośc życia.
>
> Obiektywnie?
> Niewidomi do odstrzalu?
> Ludzie, ktorzy nie maja dloni tez?
> A osoby dializowane pod topor?
Czytaj uważniej. Pisałam o niewydłużaniu życia za wszelką cenę, a nie
zabijaniu niepełnosprawnych. Ty dyskutujesz sama ze sobą, ewentualnie z
myślami, które mi dorabiasz. Nie życzę sobie tego.
> Przeciez przeszczepy to nie tylko przedluzanie zycia, ale przede
> wszystkich poprawa jego jakosci.
>
> Gorzki ROTFL.
Taaaaaak? A ja miałam w najbliższym otoczeniu przykład człowieka, który miał
przeszczep szpiku i bezpośrednio po tym zabiegu zmarł z powodu odrzucenia
przeszczepu. W tym przypadku operacja wyeliminowała go z życia jeszcze
szybciej, niż jej brak. Słyszałam też wypowiedź człowieka po przezczepie
serca, który żalił się na tak niską jakośc życia (utrudnienia z powodu m.in.
koniecznosci stałego i dożywotniego przyjmowania leków obniżających
odporność organizmu), że gdyby wiedział to, co w tej chwili, nigdy by się na
przeszczep nie zdecydował. Są różne przypadki. Nie bądź taka pewna siebie, a
przede wszystkim taka gorzka, bo zatrujesz innym życie ;)
boniedydy
|