Data: 2003-01-10 09:26:45
Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
boniedydy wrote:
>
> > Obiektywnie?
> > Niewidomi do odstrzalu?
> > Ludzie, ktorzy nie maja dloni tez?
> > A osoby dializowane pod topor?
> Czytaj uważniej. Pisałam o niewydłużaniu życia za wszelką cenę, a nie
> zabijaniu niepełnosprawnych. Ty dyskutujesz sama ze sobą, ewentualnie z
> myślami, które mi dorabiasz. Nie życzę sobie tego.
Pisze o tym, co nasuwa mi lektura Twoich postow. Mozesz sobie
tego nie zyczyc (acz bezskutecznie), ale moze jednak pomysl o
tym, jak pisac, zeby nie przypisywano Ci pogladow, z ktorymi sie
nie identyfikujesz. Skoro sie nie identyfikujesz.
> Taaaaaak? A ja miałam w najbliższym otoczeniu przykład człowieka, który miał
> przeszczep szpiku i bezpośrednio po tym zabiegu zmarł z powodu odrzucenia
> przeszczepu. W tym przypadku operacja wyeliminowała go z życia jeszcze
> szybciej, niż jej brak. Słyszałam też wypowiedź człowieka po przezczepie
> serca, który żalił się na tak niską jakośc życia (utrudnienia z powodu m.in.
> koniecznosci stałego i dożywotniego przyjmowania leków obniżających
> odporność organizmu), że gdyby wiedział to, co w tej chwili, nigdy by się na
> przeszczep nie zdecydował. Są różne przypadki. Nie bądź taka pewna siebie, a
> przede wszystkim taka gorzka, bo zatrujesz innym życie ;)
No, jesli na podstawie dwoch (IMO wybiorczo wybranych)
przypadkow dochodzisz do ugolnienia nt. przeszczepow, to
gratuluje.
Obstawiam, ze zdecydowana wiekszosc przeszczepow nie jest
wydluzaniem zycia za wszelka cene, ale poprawa jakosci zycia.
Twoja odpowiedz nie zachwiala mojej pewnosci siebie, nad
dozowaniem goryczy panuje.
Dominika
|