Data: 2003-06-11 08:58:56
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <bc56m7$get$1@druid.ceti.pl>, anna.t@no_spam.interia.pl
says...
> Troche nie rozumiem powyzszych zawilosci, ale to pewnie dlatego, ze nie
> wiem jak to tam dokladnie chronologicznie sie odbywalo.
1. rozmowy i ustalenia
2. trojkat bez uczuc
3. potem ich uczucie
4. ich rozstanie
5. koniec
> Niemniej
> przypuszczam, ze gdyby zona pokochala innego mezczyzne to nie poszloby juz
> tak gladko. Nie wiem czy taki trojkat bylby dla Ciebie do zaakceptowania
> zwlaszcza w lozku.
Poniewaz moja zona nie wyraza takiej ochoty, to tez nie wiem, bo nie
przedyskutowalismy tego tematu. Jak na razie to ona mnie namawia do
pewnych zmian, nie ja ja i inna kobiete rowniez nie bylo latwo
zaakceptowac.
> A tak mogles to potraktowac jako poszerzenie wlasnego
> stada podczas gdy drugi facet sklanialby raczej do walki o samice.
Nie traktuje tego tak - chyba ze w zartach. Nie mowiac o tym ze
wystarczy tylko slowo Asi, a wszystko pojdzie w zapomnienie.
K.
|