Data: 2007-10-30 09:37:24
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fg6qh0$1l7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nic nie zrozumiałaś. Nie chodzi o to, że mi jest przykro, tylko o to, że
> on wie, że będzie mi przykro i ma to gdzieś.
:-)
Ty też mnie nie zrozumiałaś. Chodziło mi o to czy do tego stopnia nie możesz
się obejść bez tego drinka, że mąż nie może sobie tego Malibu wypić sam i
bez poczucia winy? Bo on faktycznie mógłby zrezygnować z przyjemności w imię
dziwnie pojmowanej solidarności małżeńskiej, ale czy Ty pierwsza nie
mogłabyś ustąpić? Bo zasadniczo problem zaczyna się w Tobie, a konkretnie w
uczuciu nieuzasadnionej przykrości, że on pije Malibu, a Ty nie możesz.
Nieuzasadnionej wg mnie oczywiście, ponieważ jak pisałam - kompletnie nie
rozumiem takiego "psizmu ogrodnika" ;-) Dla mnie to dziecinada.
JW
|