Data: 2004-11-14 20:57:30
Temat: Re: prawo dziecka do ojca
Od: "jacobs400" <p...@U...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Nie pisałem o sytuacji gdy matka jest bee i ma w nosie dziecko.
> Chodziło mi o sytuację gdy rodzice się rozchodzą i oboje w równym stopniu
> chca zająć się dzieckiem i ustalic miejsce przebywania dziecka przy sobie.
dla sądu matka zawsze jest "cacy" tylko tatuś bee. Nic tego nie zmieni.
Dlatego sądy, a w szczególności sędziny, bo zawsze sędzią sądu rodzinnego
jest kobieta, wykazują solidarnośc jajników.
kiedy ktoś poczyta orzeczenia w konkretnych sprawach to włos sie jerzy na
głowie. Jak sądy przyznaja opieke na dziećmi kobiecie co sprzedawała sie za
pieniądze, jest bezdomna, bezrobotna. Zabierano dzieci z domu ojca, który je
wychowuje, pracuje i ma jakiś status społeczny.
"a jak pijak to napewno złodziej" (to z misia)
Jacobs
|