Data: 2005-09-27 15:02:09
Temat: Re: problem małżeński
Od: "Waldemar " <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eulalka <e...@l...net.pl> napisał(a):
> Jeśli jedno uważa, że jest super a drugie, że nie to chyba dość jasno
> wynika, że im nie po drodze, prawda?
Więc pozew, krótka walka o dziecko i pa,pa. Załamujesz mnie.
> Na co za późno? Co za różnica jak go okłamuje?
> Albo się z tym pogodzi, albo odejdzie.
Czyli każesz mu odejść. Bo nie wyobrażasz sobie chyba, że mężczyzna w XXI
wieku zachowa się jak XIX-wieczna zdradzana niewiasta, cały szczęśliwy, że
ona wraca przecież do niego i uważający na to, aby się nie domyśliła że wie
o wszystkim.
> Bo zmusić nijak jej nie zmusi, by
> nagle zaczęła być prawdomówna. Jej ten układ z jakichś przyczyn pasuje i
> dopóki bedzie pasował, to go nie zmieni.
Zgadzam się.
>
> Cokolwiek Jacek nie zrobi, to żona albo SAMA zdecyduje, że kończy
> internetową znajomość, albo SAMA bedzie się lepiej pilnowała.
>
Najlepiej niech nic nie mówi, będzie dla niej dobry to może jej się facet
znudzi, albo coś im nie wyjdzie.
A tak całkiem poważnie, to dlaczego sądzisz że Jacek nie ma wpływu. Moim
zdaniem ma. Zadna tam delikatność i dyplomacja. Jasne postawienie sprawy,
że wie o wszystkim. Uświadomienie kobiecie, że dokonuje właśnie życiowego
wyboru między rodziną a zaspokojeniem chuci. Mimo zarzucanych mi uogólnień,
uważam, że są kobiety które w tym momencie się ockną. Pewnie jedna na sto,
ale dlaczego nie spróbować?
> Eulalka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|