Data: 2005-09-27 16:53:44
Temat: Re: problem małżeński
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dhbosl$cmm$1@theone.laczpol.net.pl...
> Ja mu nic nie każę.
> Stwierdzam, że jakby mi się facet mazgaił, robił za żandarma, to
> PRAWDOPODOBNIE ciężko by mi było życ z nim dalej, bo mazgajów trudno
> szanować. Brak szacunku = brak szczerości, łgarstwa, pójście w zaparte
> (baran pomazgai się, pomazgai i dalej będzie bez zmian). Chyba, że - jak
> napisałam - będzie umiał się odciąć od przeszłości i życ przyszłością,
> starając się, by to "co było a nie jest" nie rządziło ich życiem.
>
widac lubisz macho facetow. uwazam, iz kazdy ma sie prawo mazgaic
w chwili kiedy go ta chwila emocjonalnie przerasta. nawet facet.
nie popieram po prostu stiwrdzenia "prawdziwi faceci nie placza".
poplacze to tym lepiej dla niego.
iwon(k)a
|