Data: 2014-10-20 21:09:24
Temat: Re: ratowanie kapusty
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 20 Oct 2014 08:13:21 +0200, Krycha napisał(a):
> Wzięłam się za kiszenie kapusty w słoikach.
> I dałam "ciała" ;-).
> Uwierzyłam sprzedającemu i dałam 100 g soli na 10 kg kapusty.
> Po włożeniu do słoików doczytałam się, że powinnam dać co najmniej 200g.
> Jak to teraz ratować, dodawać soli do kapusty ubitej w słoikach,
> czy wyjąć wszystko, dodać soli, pomieszać i na nowo włożyć do słoików?
>
> Pozdrawiam Krycha.
Już dosoliłaś, wiem. Pierwszy raz kisisz kapustę? Hmmm, żeby w słoikach
była dobra, powinno się ją wstępnie kilka dni podkisić w większym naczyniu
(można wykorzystać plastikowe wiadro, ale włożyć w nie gruby foliowy worek
z certyfikatem do żywności, w którym masz szansę ją odgazować przy tej
wstępnej fermentacji - odgazowanie przeprowadza się nakłuwając kilka razy
dziennie kapustę prawie do dna czystym=wyparzonym szpikulcem drewnianym.
Zapobiega to późniejszemu nieprawidłowemu kiśnięciu kapusty tj powstawaniu
w słoikach kwasu masłowego zamiast mlekowego...
Tu opis:
http://samedobrerzeczy.blogspot.com/2009/12/kiszona-
kapusta-w-domu.html
PS. kapusta ma być bardzo dobrze ubita - jesli kapusta w wiadrze/worku
wydzieli mało soku, dolewamy zimną solankę jak do kiszenia ogórków - pelna
łyżka soli na litr wody. Do słoików przekladamy też ciasno ubijając i
wynosimy w chłodne ciemne miejsce.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|