Użytkownik "casus"
> 1. sa lekarze b. dobrzy z I stopniem sa i bardzo zli z doktoratem czy tez II
> st - nie o to tu chodzi - wazne jest, a jaki sposob pacjent jest leczony i
> czy skutecznie. No i oczywiscie, czy istnieje wzajeme zaufanie.
Oczywiście, sednem jest dobranie takiego, który jest wiarygodny.

> 2. co do kwestii przepisywania z lassi czy bez laski i na jaki okres: ustawa
> wyraznie to reguluje to po pierwsze. A po drugie - mysle najwazniejsze -
> mozesz mnie tez nazwac ignorantem
To nie ja tak nazywam lekarzy racz zauważyć ;-)

>I z tego wynika, ze jesli chcesz, abym Cie prowadzil, to
> musisz sie zastosowac do moich zalecen. A zalecenie jest proste: badanie
> kontrolne co pol roku, zakladajac ze nic Ci nie dolega. Czesto sie zdarza,
> ze nastepuja zmiany w organizmie, ktore sie nie odczuwa a bywaja dla
> organizmu patologiczne. Dlatego nalezy przebadac co jakis czas pacjenta.
Dlatego to nie Ty mnie prowadzisz. Ja z lekarzem miałam konkretną umowę:
raz na pół roku cytologia, morfologia, próby wątrobowe. Jeśli wyniki były dobre
dostawałam receptę na rok a po pół roku powtórka z badań. Jesli dobre - nie
musiałam
nigdzie chodzić, gdyby były złe po prostu poszłabym, bo taka byłaby potrzeba
a nie teoretyczne rozważania czy pięć miesięcy, czy sześć czy osiem czy
dwanaście
to bezpieczna granica za którą "zmiany w organiźmie których się nie odczuwa"
stają
się problemowe przy braniu tabletek (kobiety które ich nie biorą i tak chodzą do
ginekologa
rzadziej niż raz do roku).

> sadu, ze nie zalecilem badan kontrolnych tylko wypisalem Ci leki na rok
Recepta nie wyklucza badań kontrolnych, wręcz przeciwnie. Lekarz tego nie wie?
--
Pozdrawiam
Asia