Data: 2008-10-23 10:38:16
Temat: Re: robić raban czy dać spokój?
Od: "Xena" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:gdp5kb$j1f$...@i...gazeta.pl,
krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>> To, że Maja (11 lat, 5 klasa) ma pecha ze szkołą, to już od 3 lat
>> wiem. Ale teraz już mnie wzięło na poważnie.
>> Prawie wysypki dostałam z tych nerw ;-)
>> Opis sytuacji:
>> Na początku 4 klasy, po nauczaniu początkowym, klasa - jedna z
>> najbardziej rozbrykanych i wrednych w szkole - była przez około 2
>> tygodnie bez nowego wychowawcy - bo pani wychowawczyni zmarła mama w
>> Niemczech. Dobra, przebolałam, aczkolwiek w jakim zawodzie mozna
>> sobie pozwolić na 2 tygodnie urlopu z powodu czyjeś śmierci to nie
>> wiem.
>
> Jesteś w stanie udowodnić, że to był urlop? A jakby miała troje małych
> dzieci, i chodziła co drugi tydzień na zwolnienia?
Nie jestem, nawet nie wiem czy to był urlop czy inna forma absencji.
>
>> Pani wychowawczyni do kompletu nieszczęść jest z pochodzenia Litwinką
>> (czy coś koło tego - nazwisko kończące się na -golis), mówi z
>> wyraźnym obcym (wschodnim) akcentem, a uczy dzieci polskiego i
>> niemieckiego.
>
> Polskiego, to pół biedy, ale uczenie języków obcych przez
> obcokrajowców, dla których nie jest to język ojczysty, to i mnie
> powala. Moje dziecko uczy Litwinka angielskiego. Uczy...
No to dokładnie znasz problem.
>
>> Zdzierżyłam, z trudem bo z trudem, ale zdzierżyłam.
>> Ale teraz, jak dowiedziałam się, że pani nie było przez 2 tygodnie
>> (dzieci miały zastępstwa), bo uczyła w Niemczech jakies niemieckie
>> dzieci, to nie wiem, czy zdzierżę...
>
> Lepiej zdzierż, bo nie wiesz, co to miałó byc, być może plotka, albo
> wymiana jakaś. Chyba, ze masz dowocy, ze była na zwolnieniu chorobowym
> w celu wykonywania pracy gdzie indziej...
Nie mam żadnych dowodów. Plotka to raczej nie, bo pani tak powiedziała
dzieciom, nie mają tej informacji z magla.
>
> IMHO jedyne, co możesz zrobić, to zadać parę niewygodnych pytań w
> trosce o postępy Mai u nauce, jak to moze byc, och ach, polskiego nie
> ma, niemieckiego nie ma, zaległosci będą. Zasygnalizunmesz w ten
> sposób, że obserwujesz, ale nie popalisz mostów.
Komu? Tej wychowawczyni? Ona wie, że Maja sobie dobrze radzi, poza tym
powie, że przecież były zastępstwa i dziecko nic nie straciło...
> A jak dostaniesz w łapę dowody na kolejne olewactwo, możesz zrobić
> raban. Ale IMHO nic nie osiągniesz, nauczyciele języków obcych to
> towar deficytowy, nawet, jesli maja zupełnie nieodpowiedni akcent.
Jako nauczyciel języka obcego ok, ale jako wychowawca i polonista? Też taki
deficyt?
pozdrawiam Tatiana
--
Staraj się zawsze być pożytecznym, lecz nigdy - niezastąpionym
/Eschenbach/
|