Data: 2009-07-29 18:50:37
Temat: Re: rola ojca
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h4q0kk$72v$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Nie ma w ogóle możliwości prawidłowego wychowania kogokolwiek bez obojga
>> rodziców.
>
> Ja bym nie szafowała tak lekko podobnymi sformułowaniami.
> Niby dlaczego nie ma takiej możliwości?
> Co w ogóle rozumiesz, Chironie, pod pojęciem "prawidłowego wychowania"?
> Doprecyzuj, proszę.
Do wychowania człowieka, który bedzie potrafił kochać, dawać miłość- a co za
tym idzie- mieć asertywne relacje z innymi ludźmi niezbędne jest wychowanie
w miłości. OK- mogę się zgodzić, że brak tej miłości można nadrobić później
poprzez drogę rozwoju osobistego, jednak tacy ludzie to raczej wyjątki.
Generalizując: jak ktoś nie był w dzieciństwie kochany- no to skąd ma umieć
kochać?
Kolejna kwestia- brak jednego rodzica. Zostańmy przy tej szczególnej
relacji: córka- ojciec. Zakładając, że ojciec był, ale wcześnie umarł, i
tworzył z matką wspaniały związek- i tak matka ma zadanie nie lada, żeby
zastąpić w jakiś sposób wzorzec ojca- za który ta córka najpewniej wyda się
za mąż. Jeśli - oprócz braku ojca (lub przy patologicznym wzorcu i
relacjach)- jeszcze matka nie umie nawiązać prawidłowych (czyli: szczerych,
przepełnionych prawdą, miłością i wsparciem oraz wybaczeniem i akceptacją)
relacji z córką- ta będzie niechybnie mieć ogromne problemy z relacjami z
innymi ludźmi. Co może nastąpić? Dalej-
> Ja znam z obserwacji (osób mi znajomych mniej lub bardziej) zarówno
> przypadki świetnie ukształtowanej osobowości (IMO) niemal bez udziału
> ojca, jak i odwrotnie - ludzi z problemami, mimo że wychowanych w pełnych
> rodzinach.
>
>> Piszemy tu o szczególnej relacji córka- ojciec. Piszesz o niezależności.
>> A czy nie jest to tak, że to, co Ty odbierasz u nich jako niezależność-
>> to ich "kwaśne winogrona" wyparcia potrzeby normalnej relacji z
>> mężczyzną, której nie są w stanie nawiązać?
>
> Wiesz co, niech to będą nawet i kwaśne winogrona, skoro niezależność i
> poczucie własnej wartości to cechy w życiu bardzo pożądane.
nie znam tej sytuacji. Jednak - sądząc z opisu i moich doświadczeń- osoba
taka nie potrafiąc nawiązać relacji z innymi (mężczyznami w szczególności)
wypiera je (kwaśne winogrona) - i ze swojej samotności stara się zrobić cel
życia- że niby to taka niezależna, robi co chce (słodkie cytryny), ale to
przecież nieprawda.
Niezależność i poczucie własnej wartości- tak. Jednak prawdziwe, a nie
maskujące samotność.
pozdrawiam
Chiron
|