Data: 2006-09-13 11:11:45
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na t
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek [am-pm] napisał(a):
>>> PLONK.
>> No popatrz - obrazil sie. Za grosz poczucia humoru nie ma, eh...
> Z punktu widzenia "normalnych" osób zdrowo przesadziłeś.
Z czym konkretnie. Bo mi sie wydaje, ze do elGuapo personalnie zwracalem
sie w mniej-wiecej tej konwencji od poczatku naszej znajomosci.
> Stopniowo eskalowałeś bardzo zręczne, bardzo wkurwiające
> erystyczne "dojebki".
Nie rozumiem. Sugerujesz, ze z premedytacja dazyle do tego aby
przeploszyc merytorycznie niewygodnego rozmowce? Ze zalezalo mi na tym,
by dostac plonka? Ze zaczalem sie wcielac w nowego
Bluzgacza/FioletowegoKota?
Otoz nie nie dlatego pyskowalem. Pyskowalem po to, by (1) podkreslic
stanowczosc, (2) odpowiedziec zwyciesko na jego personalne utyczki, (3)
za pomoca dowcipu wprowadzic troche luzu do sztywniackiej, nadetej rozmowy.
> Mało kto by je wytrzymał.
Dlaczego?
> W promieniu
> tysiąca kilometrów widzę tylko trzy takie osoby: vonBrauna,
> Ducha i mnie.
Hmmm... Dobrze wiedziec ;-)
> Tak przy okazji, nie zgadzam się z Twoją opinią
> określającą Ducha jako paranoika. W dyskusjach z Tobą wykazał
> wręcz anielską cierpliwość i święty (nomen omen) spokój. Tak
> nie postępuje rasowy paranoik.
Po pierwsze: skad wniosek, ze paranoikom koniecznie brak cierpliwosci i
spokoju?
Po drugie: by zasluzyc na miano "paranoika" nie trzeba spelnic
*wszystkich* kryteriow diagnostycznych (we wszystkich chorobach
psychicznych w konwencji ICD/DSM tak jest: wystarczy spelnic powiedzmy 5
kryteriow na 10). Osobowosc Ducha moze miec - i na moje niewprawne oko
ma - po prostu mniejsze badz wieksze znamiona paranoi.
Po trzecie: mysle, ze jego cierpliwosc/spokuj to objaw tego, ze patrzy
on na niewtajemniczonych maluczkich niedowiarkow, nakarmionych
klamstwami "GW" z wyzszoscia, z lekcewazeniem, z pogarda - "psy
szczekaja a karawana jedzie dalej"...
Po czwarte: w takim razie czym innym niz (indukowana) paranoja
tlumaczysz jego podejscie, jego system myslenia i jego poglady?
Mniej lub bardziej paranoiczne myslenie (podejrzliwosc; koncentrowanie
sie na tym, kto z czego moze czerpac interes, kto z kim trzyma;
domyslanie sie intryg; ostrozne i asekuracyjne podejscie do kontaktow
interpersonalnych) jest typowa cecha ludzkiego umyslu. Wyewoluowala ona
na uzytek "inteligencji machiavellicznej" i *w warunkach pierwotnych*
dzialala bardzo dobrze. Mala liczebnosc populacji
(kilkadziesiat-kilkaset osobnikow), bezposredni kontakt, proste relacje
interpersonalne.
Problem rodzi sie wtedy, gdy ktos owe pierwotne mechanizmy chce
wykorzystywac do rozpracowywania wspolczesnej, znacznie bardziej
skomplikowanej, znacznie bardziej obszernej populacji, do informacji na
temat ktorej ma znacznie slabszy dostep. W dodatku nie kontroluje
swojego postrzegania rzeczywistosci na obecnosc uprzedzen poznawczych
oraz bledow metodologicznych.
I ten sposob myslenie, polegajacy na naiwnym ekstrapolowaniu realiow
"podworkowych" interakcji miedzyludzkich na znany tylko z mediow swiat
wielkiej polityki doskonale widac u elGuapo, chociazby w swiezym watku o
IVRP. Jesli ze szczatkowych informacji medialnych gdzies tam ukaze mu
sie potencjalna wspolnota interesow, a nikt oficjalnie sie do niej nie
przyznaje, to jego zdaniem oczywistym w tej sytuacji jest jakis spisek,
zakulisowy uklad. Zaklada, ze wszyscy ludzie siedzacy w polityce sa
przebiegli i cyniczni (bo ewentualni idealisci i tak zostaliby wyparci w
drodze "uniwersalnie kapitalistycznej" "walki o byt"), ignorujac np.
"dobre intencje", o ktorych sam gdzies juz pisales. Patrzy na interes i
dzialania partii, grup, srodowisk tak jak na interes pojedynczych osob.
Itd., itp. A z tego wylania sie obraz, ktory jest logicznie dosc spojny,
wiec nie ma co do jego prawdziwosci zadnych watpliwosci, nie probuje go
przetestowac (poprzez probe falsyfikacji), lecz jedynie selekcjonuje i
kolekcjonuje "fakty" i "dowody" potwierdzajace jego wizje, ktorej nie
zmieni chocby niewiem co.
> Swoją drogą, elGuapo też miejscami zdrowo przesadzał, chociaż
> w zupełnie inny sposób:
>>> reagujesz 'świętym'
>>> oburzeniem (Ty 'naukowym', oni 'etycznym'),
>> Reaguje oburzeniem, gdy ktos - tak jak Ty - wyciera sobie ideologiczna gebe za
>> pomoca nauki. Zwlaszcza, jesli w swej nieslychanej ignorancji i arogancji robi
>> to wielokrotni nic sobie nie robiac z apeli o opamietanie.
Tzn. w jaki sposob on Twoim zdaniem przesadzil? W taki, jaki ja mu
wytknalem?
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|