Data: 2008-10-23 08:28:05
Temat: Re: test metody Redarta [było: matematycy do tablicy]
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"rzeczy pierwsze" pisze:
> Robakks pisze:
>> ROTFL :-)
>> Zupełnie nie zrozumiałeś o co pytałem. Miałeś na tym grafie dorysować
>> PUNKT o nazwie środek koła. Nie potrafisz - prawda?
>> A wiesz dlaczego nie potrafisz? Odpowiem Ci. Nie potrafisz bo nie ma
>> czegoś takiego "Środek to ...odcinek na osi poziomej"
>> Jeśli środkiem nie jest PUNKT lecz odcinek - to figura ta nie jest kołem
>> bowiem w kole środkiem jest punkt.
>> Nie umiesz na tym grafie pokazać w jaki sposób promienie tworzą obwód.
>> Wiesz dlaczego? Powiem Ci. Bo obwód koła o promieniu 1 to 2Pi,
>> natomiast obwód narysowanej figury to 4Pi+2.
>> Jeśli w kole promień wodzący przemieszcza się po okręgu to po wykonaniu
>> pełnego obrotu wraca w to samo miejsce. Zachodzi ciągłość.
>> Potrafisz pokazać na tym grafie w jaki sposób promień wodzący z położenia
>> 2Pi przechodzi do położenia 0 ? Nie potrafisz, bowiem figura ta nie jest
>> kołem.
>> [...]
>> Mamy więc dwa odwzorowania: jedno w którym odcinek nazwano PUNKTEM
>> i drugie, "którego nikt nie podważa". Ty wycinasz to uniwersalne i
>> niepodważalne chcąc nie wiadomo dlaczego zrównać go z tym fałszywym.
>> Dlaczego nie odwrotnie?
>> Dlaczego nie odrzucasz fałszywego i nie potwierdzasz wyciętego?
>> Przecież w ten sposób nie buduje się porozumienia na wspólnych
>> uzgodnieniach.
>> . . .
>> Poza tym współrzędne biegunowe wcale nie są takim urojeniem jakby na
>> pozór mogło się wydawać. Idea jest prosta:
>> jest taki prostokąt, który ma pole równe powierzchni koła. Ten prostokąt to
>> powierzchnia boczna walca. Stąd już tylko krok do zrozumienia transformacji
>> koła w prostokąt w którym PUNKT o nazwie środek koła przechodzi
>> w nadwymiar i staje się okręgiem z dziurką w środku, ale do zrozumienia
>> powyższego trzeba wiedzieć czym są geometryczne wymiary. :)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
> Przepraszam, myślałem że się zrozumieliśmy: wycinam to z czym sie
> zgadzam i co oczywiste, a zostawiam część dyskusyjną właśnie po to, żeby
> się nie myliły. Czyli dla lepszej czytelności. Twoje argumenty były dla
> mnie bezsprzeczne, jednak nie wykluczające moich, które z kolei dla
> ciebie są sprzeczne, wiec te pozostały.
Przecież Ty nie podałeś żadnych argumentów na obronę twierdzenia,
że prostokąt o obwodzie 4Pi+2 jest kołem o obwodzie 2Pi.
Podałeś natomiast samozaprzeczającą się definicję, że środek koła jest
odcinkiem. Nie podałeś argumentów, a swoje twierdzenia przyrównałeś
do młota pneumatycznego rozbijającego porozumienie.
Przecież dyskusji nikt nie prowadzi po to by uzgodnienia rozbijać młotem
pneumatycznym, lecz by
potwierdzać to co wspólne.
Czy byłbyś tak uprzejmy i napisał wprost:
z czym się zgadzasz?
Byłby to precedens dla innych użytkowników. Zamiast nagłaśniać i tworzyć
insynuacje -- powtarzało by się i rozwijało wspólną myśl.
Potrafisz to zrobić i napisać: z czym się zgadzasz?
OK? :-)
To byłaby nowa JAKOŚĆ w dyskusjach wirtualnych: budowanie wspólnego!
Edward Robak* z Nowej Huty
|