Data: 2006-11-01 17:21:06
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "Hermiona" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:ei9ql3$pa8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Hermiona napisał(a):
>
>> Może zaraz spadnie na mnie lawina krytyki, ale jestem za podziałem
>> gimnazjów lub
>> przynajmniej klas w gimnazjach pod względem poziomu nauczania i takaż
>> selekcja uczniów. I nie byłaby to moim zdaniem dyskryminacja, tylko
>> pomogłoby to wszystkim.
>
> No faktycznie czadowy pomysł. Na pewno dałoby to szansę słabszym uczniom
> na podciągnięcie się do wyższego poziomu, nie? :////
A wiesz, że tak, bo maja szansę zrozumieć podstawy.
> IMHO pomysł dokładnie na poziomie naszego drogiego Ministra Edukacji.
> BTW uczeń gorzej się uczący nie jest równoznaczne z "łobuz", tak samo jak
> uczeń zdolny nie znaczy "porządny człowiek".
Nie, ale nudzący się uczeń może stać się łobuzem. I dotyczy to i tych,
którzy nudzą się na zbyt łatwych lekcjach, jak i tych, którzu nudzą się, bo
dawno przestali
rozumieć cokolwiek. Taki nudzący się uczeń może starać się zwrócić na siebie
uwagę
w nieakceptowalny sposób.
>
>> To, że nauczyciel ma dostosować zadania dla każdego to czysta teoria - ma
>> tak mało czasu na
>> realizacje programu, że o tym nie ma mowy.
Jak widać u Danusi w klasie : 4 oceny bdb, 1 db, 1 dst i 18 pomiędzy dp i
ndp.:((((
6 nie stawia z założenia. Dobrze, że chociaż Danusia lubi odrabiać łatwe
zadania.
Młodsza Agatka się wścieka, że nie będzie odrabiać 20 takich samych nudnych
zadań.
W końcu odrabia, ale inni zdolni się buntuja i awanturują.
>
> Nauczyciel ma ciągnąć słabszych do poziomu zdolnych. Nie każdy musi mieć
> szóstki w szkole - ocena jest miernikiem umiejętności i zdolności -
> ciekawa jestem jak wg cudownej Twojej metody potem przyjmowali by na
> studia?
Chwila, przecież matura jest jednakowa. Ja piszę o poziomie gimnazjum.
Po gimnazjum uczniowie piza test. Jeśli nie umieją nawet podstaw to osiągają
wynik tak około 0. Jesli by umieli, byłoby może ze 20 punktów.
Na tej podstawie idą do liceów (ogólnokształcących lub profilowanych wg.
zdolności i chęci do nauki). Tam trwa dalsza edukacja. Kto zna podstawy
prędzej się douczy w liceum niż taki, który ich nie zna. Zresztą licea już
są
na różnym poziomie i z tym jakoś nikt nie dyskutuje, że ktoś jest
dyskryminowany.
Dopiero potem jest matura i studia.
> Metoda proponowana przez Ciebie nosi znamiona kary i to kary trwałej -
> jesteś gorszy, nie nadajesz się. I już widzę zapał i zaangażowanie
> przeciętnego nauczyciela uczącego w takiej klasie.
Nie, daje szansę tym słabszym nauczyć się czegoś a nie tylko dostawać po
5 jedynek dziennie !
Danusia jest w 3 gimnazjum. I opowiada co się dzieje w szkole.
Nie fantazjuje, bo to samo słyszę na zebraniach rodziców.
Co semestr pół klasy jest zagrożona przynajmniej z 1 przedmiotu,
1/3 klasy z 3 i więcej, około 5 osób rocznie powtarza.
Są osoby w wieku 17 lat. I bywają takie w 1 klasie gimnazjum.
Uważasz, że da się je podciągnąć do najlepszych ? Że im się jeszcze czegoś
chce ?
Że nie czują się kompletnie zdołowane stadami otrzymywanych jedynek ?
A co ma dopingowac tych zdolniejszych jeśli mają 5 nie robiąc właściwie nic
?
Katarzyna
|