Data: 2002-07-11 09:00:05
Temat: Re: wspólne spanie
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A może to "odechciało się" jest skrótem myslowym od " pomyslelismy,
że
> ono potrzebuje wiecej ciepła i przytulania i postanowilismy mu to
> zapewnić"
> Bo tak było u nas. Tez próbowalismy różnych rzeczy, ale konsekwentne
> budzenie sie dziecka i płacz odebralismy jako sygnał, że cos je
budzi
> (trudno sie z czystej złosliwosci budzic kilka razy w ciągu nocy
samemu)
NIE!!!! - szczególnie że to nie "złośliwość",
a poczucie "mnie się to należy!!!!! - i wszystkich innych mam w d...."
A przy okazji przypomina mi się historyjka z życia wzięta:
Dziecko - wychowane według najnowszych zasad ...... - było noszone i
kolebane przy każdym zająknięciu (doprowadzenie do zapłakania było
wprost nie możliwe) w efekcie huśtanie na rękach przestało przynosić
efekty - dziecko spało bez płaczu jedynie gdy było huśtane w kocu
trzymanym przez dwoje ludzi.
Efekt:
przez całe lata dwoje rodziców + babcia huśtali 'bachora' przez całe
noce zmieniając się co godzinę.
Przestaliśmy utrzymywać z nimi kontakt - bo przestali w pewnym
momencie kontaktować
Pozdrawiam
Qwax
|