Data: 2002-08-06 10:17:53
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik MJ <m...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aio4rt$d5k$...@n...tpi.pl...
> Uwierz mi .....to skąd się w waszym małżeństwie wzięła bezustanna
> inwigilacja już wiemy..
wieMY? kimze jestes aby sie tak okreslac? moze zacznij o sobie mowic "...
moja magnificencja juz wie" ;)
> Udowodniłaś nam to bardzo wyraźnie.
Nikomu niczego nie udowadnialam. Pisalam jak jest u nas w malzenstwie -
oboje przyjelismy takie reguly (jak napisalam do niedawna w ogole nie
wyjezdzalismy bez siebie nawet na delegacje). Moze sie to komus podobac albo
nie.
> Totalny brak osobowości u Męża( co nie znaczy ze jej nie ma i ze kiedy się
w
> nim nie obudzi bunt,).
Ciekawe skad takie wnioski? Wasza magnificencja rozmawiala z nim? Czy tez
Jej wszechwiedzacy umysl jest na tyle wielki ze potrafi jednym
sformulowaniem podsumowac wspanialego, niepowtarzalnego, ale i bardzo
kochajacego rodzine czlowieka? Moze Jakub Slocki, ktory tez sie wypowiedzial
ze nie moglby sobie pozwolic na prace w Szwajcarii tez stanowi brak
osobowosci? I wszyscy mezowie kochajacy swoje zony mocniej niz Wasza
magnificencja pozwala?
> Osobiście życzę by pozostał w niewiedzy jak najdłużej (co da Tobie dłuższy
> spokój ).
>
> MJ
>
> ps. a tak swoja droga....nie drażni Cię, ze ona tak nic sam nie umie
> zorganizować, ze zawsze trzeba mu załatwiać..wyjazd , basen, lot...
>
Nie drazni mnie Wasza magnificencjo poniewaz moj TŻ potrafi sobie
zorganizowac wszystko na co tylko ma ochote i jezeli pijesz do moich spotkan
firmowych albo basenu to chce Waszej magnificencji powiedziec ze na wszelkie
swoje imprezy firmowe rowniez mnier zabiera. Malo tego - jak kolezanka z
pracy przyniosla do pracy ciasto po swoim slubie i wszyscy w firmie zostali
chwile dluzej aby uczcic jej slub moj TZ pojechal po mnie i przywiozl mnie
na ciasto do firmy w ktorej pracowal. Niesamowite, prawda?
Pozdrawiam lekko zdenerwowana.
H.
|