Data: 2003-02-10 13:18:45
Temat: Re: zimno, głodno, mało pieniedzy i tylko mikrofala
Od: "Lukasz Madeksza@Uni" <m...@c...tu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
hmmm wrote:
> niedostępne, jako że do pracy wychodzę w okolicach szóstej (2 godziny
> dojazd) i wracam po siódmej. Pozamykane wszystko, a po supermarketach
> za miasto w poszukiwaniu garmażu jeździć nie będę...
Bez przesady, chyba w kazdej oklicy jest teraz sklep otwarty do 20.
> Co robić? By nie wydać na codzienną porcję jedzenia całej dniówki ale
> żeby w brzuszku (brzuchu - dla purystów niezdrabniających) było
> ciepło i przyjemnie (smacznie) choćby tylko podczas krótkich przerw
> Tylko ta mikrofala bez
> magicznych funkcji mi pozostaje - na termos do potraw nie mogę sobie
> pozwolić :-(
W pracy zstawiasz sobie jakis talerz, kubek etc.
Gotujesz gar zupy, zabierasz do pracy sloik z zupa, troce chleba - po
podgrzaniu prawie jak w domu.
To samo np. z bigosem, golabkami.
Kiedys zakupy bedziesz robic na pewno, wiec mozesz kupic na zapas pierogow
tec. (niemrozonych).
Albo kup sobie rozne rzeczy (Miedzychodu, Pudliszek) typu klopsy, pulpety,
glabki, flaki etc (co tam lubisz).
Nie to samo co domowe, ale na pewno lepsze niz goracy kubek przez miesiac.
Oprocz chleba mozna do tego ugotowac (dzien wczesniej, w domu) ryz, jak
wymieszsz u sosem bedzie ok.
Wytarczy zrobic sobe jakas liste, raz sie wybrac do sklepu i na tydzn
spokoj.
Pozdrawiam
--
Lukasz "Mikie" Madeksza
Department of Computer Sciences
Technische Universitaet Berlin
|