Data: 2006-10-15 20:12:10
Temat: Re: złodziej w klasie
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:wxwj0sbjfau$.4xg3w7u6aqv9$....@4...net
,
Szerr <s...@g...peel> napisał(a):
> Dnia Sun, 15 Oct 2006 16:28:38 +0200, Harun al Rashid w wiadomości
> <news:4532459f@news.home.net.pl> napisał(a):
>
>> Kroki w stosunku do małego złodzieja (oraz ewentualny smrodek
>> dydaktyczny dla całej klasy), to już sprawa nauczycielki,
>> złodziejaszka i jego rodziny.
>
> Nie zgadzam się. Jest to jak najbardziej sprawa pokrzywdzonego. Po
> pierwsze musi on uzyskać pewność, że jest chroniony przed następnymi
> podobnymi przypadkami, po drugie musi zostać zaspokojone jego poczucie
> sprawiedliwości (czyli sprawca musi ponieść konsekwencje, a
> pokrzywdzony powinien o tym zostać poinformowany).
Dokładnie, tylko trudno jest wskazać sprawcę ;-(
A sam zakaz przynoszenia pieniędzy nie spowoduje, że złodziej przestanie
kraśc.
pozdrawiam Tatiana
--
Cóż za smutna epoka, w której
łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd.
/Albert Einstein/
|