Data: 2006-03-22 18:00:09
Temat: nerwus
Od: "Szpilka \(Sylvja\)" <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotrek ma taką zabawkę do rysowania długopisem magnezowym.
Sie to fachowo znikopis nazywa:-) Uwielbia sobie na tym rysować
i dość dużo czasu już przy tym spędził. W ogóle ta zabawka to
super sprawa bo inaczej to bym majątek na kartki straciła :-)
Ale do rzeczy. Jak mu się czasem nie udaje (wg niego) coś narysować
to strasznie się denerwuje. Zaczyna narzekać, ścierać co 5 sekund
nieudany rysunek, coraz bardziej się wkręca, aż kończy się to często
płaczem. Ja mu tłumaczę, że to jest zabawa, że jeśli to go denerwuje
to niech się pobawi czymś innym, albo niech narysuje inny obrazek
jeśli coś nie udaje mu się narysować. On przez łzy mówi, że nie, mam
nie chować, on juz nie będzie się denerwował a za 5 minut to samo.
Mnie też wkurza takie jego zachowanie. Zresztą on ma nie tylko
z tym rysowaniem tak. Jak mu budowla z klocków nie wyjdzie
(dla mnie to jest np. śliczny domek a wg niego jeden klocek za bardzo
wystaje i już powód do rozwalenia w złości klocków)
Gdy staram się go udobruchać i tłumaczę, że to nie ważne jak klocek
leży, czy jak mu się pająk narysował, że to jest bardzo ładne albo
spróbuj jeszcze raz na pewno ci się uda i bla bla bla - to go jeszcze
bardziej
nakręca na nerwy.
Tak poza tym to Piotrek jest grzeczny, czasem ma swoje humory i pyskówki :-)
ale to denerwowanie przy zabawie mnie drażni.
Bo nie wiem teraz czy dzieci tak mają, że zabawa je doprowadza do łez?
Czy to jakiś przejaw ambicji, że wszystko ma być perfekcyjnie?
--
Pozdrawiam
Sylwia,
Piotruś (3.01.2001)
i Maciuś (30.11.2005)
|