Data: 2002-02-17 16:29:49
Temat: Odp: Poddaje sie :-( (długie)
Od: "Mała" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Może w takich dniach On potrzebuje, żeby Go ktoś ciepło zapytał, czy
> się gorzej czuje, czy mozna mu jakoś pomóc, czy nie za mocno hałasujesz
> tymi garnkami, czy sprzątać odkurzaczem a może lepiej nie itd..? czasem
> pomaga stwierdzenie "jak mnie coś boli to też sie robię nieznośna"...
> Sama musisz wyczuć, czy to by tylko nie zaogniło sytuacji...
Tylko, ze jak sie staram, to i tak wychodzi zle. Nieraz jak poszedl polozyc
sie do drugiego pokoju, wzielam talerz, nalozylam obiad, a za pare minut
slysze, pomrukiwanie i pie..... pelnym talerzem na lade :-(
Tyle, ze akurat w przypadku jedzenia wszystkich traktuje jednakowo.
> No a ogólne wrażenie jakie odniosłam jest takie - musisz być strasznie
> silna, skoro nie oszalałaś słuchając tego od miesięcy czy lat...
> Z doświadczenia wiem, że asertywność łatwo się komuś doradza, a w
> konkretnej sytuacji brakuje języka w gębie...
Oj, chyba nie jest dobrze. Czesto rycze po katach, zrobilam sie strasznie
nerwowa. A najgorzej na tym wszystkim wychodza dzieci. TEraz jest dla nas
najpiekniejszy czas. Dzieci sa male, ja jestem z nimi w domu. Marzylam o
tym, ale nie umiem juz sie z tego cieszyc...
Mała
|