Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Bigos dla Iwanosa Re: Bigos dla Iwanosa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Bigos dla Iwanosa

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.new
s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Subject: Re: Bigos dla Iwanosa
References: <a...@g...com>
<mbsmev$g0h$1@mx1.internetia.pl>
<6...@g...com>
<mbsqct$f1$1@mx1.internetia.pl>
<1ufnkxvtcqwf2.1snbbfj60rb4w$.dlg@40tude.net>
<mbsqjk$f1$2@mx1.internetia.pl>
<18gdqks2d5iv2$.17ycaeg8q2zyz.dlg@40tude.net>
<mbsrfj$4ls$1@mx1.internetia.pl>
<1a4xnjk3cd9fd$.lhii4goiv7dk.dlg@40tude.net>
<mbsssj$ath$1@mx1.internetia.pl>
<cy3gzh8b5s04.1mbuhoqvu8zud$.dlg@40tude.net>
<mbstqt$eos$1@mx1.internetia.pl>
<147029bkjqfdb$.1q9193won12ku$.dlg@40tude.net>
<mbvv7q$a54$1@node2.news.atman.pl> <mbvvnm$an5$1@node2.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mc1eci$t4m$1@node1.news.atman.pl>
<s...@f...lasek.waw.pl>
<mc3vg3$b37$1@node2.news.atman.pl>
Organization: : : :
Date: Fri, 20 Feb 2015 00:20:13 +0100
User-Agent: slrn/1.0.2 (Linux)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
Lines: 75
NNTP-Posting-Host: 77-253-217-116.static.ip.netia.com.pl
X-Trace: 1424388013 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 2174 77.253.217.116:33087
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:361842
Ukryj nagłówki

Pani Basia napisała:

> I solanka, i barszcz jak bigosy, mogą być rozmaite, co dom, to inny
> smak, w tym tkwi ich urok. Jak i w tym, że we własnym domu robi się
> po swojemu. Podobnie z gulaszem, co prawda nie jest to danie, które
> podaje się na ogół na proszonych kolacjach, ale też ciekawe, jak różni
> różnie robią. Szczególnie zupa gulaszowa potrafi płatać niespodzianki,
> ta jedzona za południowymi (bliżej i dalej) granicami.

Ludzie, którym zdarzyło się przebywać dłuższy czas na wschodzie, i tam
jadać stale w tej samej stołówce, zauważyli, że jeśli w menu przybitym
gwoździem żelaznem do wrót przybytku stać będzie "barszcz ukraiński",
to nie znaczy to wcale, że zjedzą taką samą zupę, jak w zeszłym tygodniu.
Więc nie tylko "od domu do domu" -- zróżnicowanie jest czasoprzestrzenne.

>> To chyba po 1945 roku nastąpiło w kuchni polskiej zamrożenie pewnych
>> pojęć.
> Co chyba utrwaliła sławetna i wielokrotnie wznawiana "Kuchnia Polska".

Książka jak książka. Można na to spojrzeć z drugiej strony: innych nie
było. Zatem nie ona winowata. A nie było z tego powodu, że ktoś uznał,
że skoro już jedna książka jest, to po co druga na ten sam temat. Jak
trzeba, to drukarz dodrukuje, ale autor niech zajmie się czym innym.
Taki system. Nie to jedno funkcjonowało tam na zasadzie błędnego koła.

>> Dość zanmienne, że często i o Polsce od morza do morza też tak samo
>> myśleć potrafią. Śni im się nawet że chana tatarskiego do uległości
>> skłonić się udało i teraz spokojnie można zająć Krym. Siędą oni tedy
>> w swoich snach nad brzegiem Morza Czarnego, a tam arcyzwyczajnie jedzą
>> prapolski bigos na zmianę z arcypolskim schabowym. Wódkę zaś śledziem
>> z beczki zagryzają. Bo jakieś innoziemskie potrawy -- to snobizm jest.
>
> Tak, to idzie w parze. Rozjuszona ksenofobia kładzie się bielmem na
> oczach, a jeśli dodać do tego niewielką wiedzę i jeszcze mniejsze
> rozumienie świata plus megalomański anturaż, to jest, co widać. Tyle,
> że już nie bardzo chce mi się to oglądać, bo stało się po prostu nudne,
> monotonnie powtarzalne.

Oglądanie nie zależy od woli, całkiem uniknąć go nie sposób -- a to
ze względnu na powtarzalność i powszechność. Te rzeczy przechowały
się gdzieś w zbiorowej świadomości, ale mało komu myśli wciąż zaprząta
kwestia obsadzenia stanowiska hospodara mołdawskiego albo obrona przed
przyrządzeniem mięsa na sposób inny niż robiła to własna, osobista
i arcypolska babka. Większość co tak ma, ma tak tylko z tego względu,
że nie mogli mieć inaczej, bo nie mieli okazji się z czymś innym zetknąć.
Ale jak się już zetkną, to te pozorne problemy znikają. Tępe kołtuństwo,
pochwała niewiedzy, to tylko margines. Statystycznie nieistotny gaussowski
ogon. Wiem, z tutejszej perspektywy może wyglądać to inaczej, ale na
szczęście to nie jest prawdziwy obraz.

Uff, ale przecież mamy ciekawsze tematy, choć zbliżone. Ciekawe jest
spojrzenie poprzez kuchnię na różne działania imperialno-kolonizatorskie.
Dwa nurty można odnaleźć. Idziemy na tereny dzikich, a poza armatami
zabiermy ze sobą jadło i napoje, bo co tam będziemy jeść i pić -- wodę,
jak zwierzęta? To jest to pierwsze podejście. Drugie jest takie, że
się imperator w swym imperium powoli rozpuszcza. Północnoamerykańskim
kolonizatorom nic nie wpadło do gara od tubylców, tak samo w Australii.
Nasze "hajda na dzikie pola", poza różnymi rzeczami, dobrymi i złymi,
dobrze nam w kotle zamieszało i kuchnię wzbogaciło. Można powiedzieć,
że to stąd, że my blisko i lokalnie sobie mieszalim, bez skoków za
ocean, więc łatwiej było. Ale kuchnia krajów południowoamerykańskich
też dużo bardziej zmiksowana od tej z północy. Wiem, że naciągam z tym
"patrzeniem przez kuchnię" -- to samo się tyczy innych przejawów kultury.
Prawda. Ale grupa taka, więc co będę o żupanach i pasach z kutasami
pisał. Królową Bonę najlepiej pamiętamy właśnie za te warzywa, co je
sprowadziła, bo na lokalnej diecie dłużej już wytrzymać nie szło.
Ważna rzecz, taka kuchnia. Jak już się rozsmakowali nasi praojce, to
nie zamykali się w swoich granicach. Dość w nich miejsca na winne
uprawy, które zresztą prowadzono. Ale nie wstyd było uznawać węgrzyna,
za element w kuchni niezbędny, nie do zastąpienia wyrobem krajowym.

Jarek

--
Literaci do piór.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
20.02 bbjk
20.02 krys
20.02 krys
20.02 Jarosław Sokołowski
20.02 bbjk
20.02 Jarosław Sokołowski
20.02 Wiesiaczek
20.02 XL
20.02 Jarosław Sokołowski
20.02 Qrczak
20.02 Qrczak
20.02 Qrczak
20.02 Jarosław Sokołowski
20.02 XL
20.02 Qrczak
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout
Mikroplastik w żywności.
Orzechy, pestki, nasiona.
CEBULA!
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem