Data: 2023-01-06 12:33:10
Temat: Re: Czym traktujecie gałkę muszkatołową?
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 05.01.2023 o 21:07, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Poza tym guglać to ja potrafię. Byłam ciekawa, czego inni używają i co
>> się sprawdza. Rozrzut widzę duży - od najprostszych rozwiązań ręcznych,
>> poprzez wielką mechanikę, aż do zupełnej rezygnacji z przyprawy. ;)
> Guglanie uświadomiło mi, że Ceremonia Skrobania Gałki ma swoje miejsce
> w Europejskiej Tradycji Kuchennej. Znalazłem wiele diwajsów, w tym
> stuletnie egzemplarze muzealne. Każdy skonstruowany podobnie, każdy
> działa na tej samej zasadzie. Nie jest to zatem, jak mogło się zdawać,
> współcześnie wymyślony gadżet mający zapełnić kuchnię nieprzydatnymi
> rzeczami, a kieszeń producenta pieniędzmi. Przemyślę raz jeszcze swój
> stosunek go tego przedmiotu i może sprawię sobie jakiś porządny młynek
> na stół.
Przez lata nie używałeś niczego specjalnego, a teraz - pod wpływem
guglania - poczułeś potrzebę posiadania urządzenia? Oto działanie
dobrego marketingu!
> Ciekawość innych jest zawsze rzeczą dobrą. O tych, co gałki nie używają
> wcale, już wiemy. Ale jakie pozapasztetowe zastosowania są dla kogoś
> naturalne? Nie przypominam sobie, by tu na grupie odbyła się kiedyś
> pogłębiona analiza tej jakże ciekawej przyprawy.
Używam gałki do wszelkich potraw z ziemniaków, nawet do zwykłego puree,
do którego dodaję oczywiście już na końcu świeżo startą gałkę. Do potraw
jajecznych np. past albo zapiekanek, które zalewa się rozbełtanym jajem.
Do białych sosów, króluje tu głównie beszamel, ale nawet do
holenderskiego kapkę dosypię. Poza tym do szpinaku w śmietanie. No i
oczywiście, o czym pisałam już wcześniej, jeśli chce mi się robić własną
mieszankę curry, garam masala albo do piernika. Wtedy mielę w starym
młynku do kawy, bo jest tego więcej. Pasztetów raczej nie robię. Smak
gałki muszkatołowej kojarzy mi się także z sosami pieczeniowymi, ale
takimi tradycyjnymi dla zbiorowego żywienia, jakie jeszcze pamiętam ze
stołówki szkolnej/studenckiej. Dawne to czasy...
--
Ewa
|