Data: 2006-04-26 12:09:05
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
>
> nikt nie pisal o wytruciu dzieci, ani zadnych drastycznych krokach,
> tylko o
> 1. pilnowaniu dzieci przez mamy (rodzicow)
IMHO jesli ktoś w miescie nie pilnuje dzieci, to jest co najmniej
niepoważny, i to nie tylko ze wzgledu, ze dzieci powoduja hałas. Jeśli
dzieci się bawią, to hałas musi być, nie ma siły ( u mnie za oknem
dzieci nie ma, a hałas jest, bo się ptaki wydzierają, maszyny pracują,
samochody jada etc) no, chyba zeby buzie pozaklejać.
> 2.uczeszczanie na plac zabaw nieopodal
Istnieje mozliwośc , ze "nieopodal" wynosi kilka kilometrów, a nie
zawsze mamy maja czas na wyprawy na pół dnia.
> 3. czy tez uzysaknie na spoldzielni placu zabaw dla ich osiedla w
> miejscu dogodnym dla stron obu.
No, ale wiesz, parking tez by się przydał, a poza tym ziemia jest droga
i szkoda ją marnować na plac zabaw, skoro można wybudować kolejny blok,
no nie? Dlaczego zakładasz, ze ludzie nie zaczynają od najprostszego
rozwiązania( pójscia do społdzielni np)?
> zamiast pisac o truciu, o wymianie mieszkan moze nalezy pomyslec o
> mniejszych krokach,
Wymiana mieszkania wcale nie jest taka głupia, IMHO.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|