Data: 2006-04-26 14:40:52
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-1C6754.11441926042006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> > > "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in
>> > > message
>> > > news:jareks-CCDAC7.10143324042006@gi
>> > Ale ja nie dyskutuję z Dorotą. Mnie dziwi Twoje uzależnianie istnienia
>> > dyskomfortu od bycia w większości.
>>
>> Ale takie jest prawo.
>>
> Ale kto tu o prawie pisze? Właściwy cytat: "skoro ich jest wiecej, to
> wasze dzieci im przeszkadzaja" - co ma do tego prawo?
bo dzieje sie w to w zakresie prawa. to ma do tego. prawo zarzadu to mowi.
jesli ktos , tak jak Ty przyczepi sie tylko do slowa "wiekszosc" bez wzgledu
na "prawo" w zakresie ktorego ta wiekosc ma duze znaczenie, wtedy
dojedzisz do sobie znanych absurdow.
>
>
>> I w tym przypadku jak najbardziej zgadzam sie z
>> Iwonka. Statut Spoldzielni stanowi, ze jesli wiekszosc czlonkow wyrazi na
>> cos zgode, tak ma byc.
>>
> Uprasza się o niestosowanie nadmiernych uproszczeń. Statut spółdzielni
> obowiązuje w dosyć wąskim zakresie, a i w nim nie może być sprzeczny z
> prawem (tym z ustaw i rozporządzeń). Stąd przykład z kwiatkami na
> balkonie - jeśli za mało jaskrawy, to podstaw sobie w to miejsce kolor
> firanek w oknach.
istnieje taka sytuacja. moze nie dokladna, ale jednak. nie w Polsce ale
w USA, kazdy zarzad ustala swoje prawa, i np zabrania wieszania prania
w oknie bloku, bo np brzydko to wyglada, i sasiadom sie nie podoba,
naeet te "firanki" sa rzeczywistoscia, niekiedy nie wolno parkowac
samochodu pod domem a tylko w garazu itp itd
(...)
> Niezupełnie. Ich prawo nie chcieć, wąchać, nie słyszeć. Ale już nie ich
> prawo wygonić dzieciaki ze wspólnego podwórka czy je zakneblować. Bo te
> dzieciaki też mają prawa (ci najemcy zresztą również).
maja prawo w granicach obowiazujacego tam prawa.
iwon(K)a
|