Data: 2015-10-15 21:34:53
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-15 o 19:49, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Teraz profesorowie na łatwiznę poszli, nie chce im się samemu języka
>>> wymyślać, tylko chodzą, słuchają, a z tego co usłyszą, to słowniki
>>> piszą. Tfu! Że też przyszło nam żyć przy takim upadku uniwersytetów
>>> i całej nauki. Ostatni porządny, to był Zamenhoff. Ludwik. Ten wziął
>>> i sam język dla ludu napisał.
>> Zamenhofa do tego towarzystwa nie mieszajmy, bo jemu zgoła przeciwna
>> idea przyświecała niż zniewolenie językowe.
> Lubię gościa. Za pomysły od czapy. To zawsze potrafię docenić!
Więcej jest takich, którzy go lubią. Taka ciekawostka, nie wiem, czy tam
w Warszawie już wiecie:
http://www.bialystokonline.pl/w-grudniu-pociag-inter
city-bialystok-warszawa-juz-wybrano-jego-nazwe,artyk
ul,87563,1,1.html
A pomysły od czapy wciąż mają swoich zwolenników i żyją:
https://www.youtube.com/watch?v=c59nKHjSbeM&index=5&
list=PLrHTBT4qo1py5983BALPiYhjzXsHy5c3p
>>> Ale to Żyd był, więc się nie liczy.
>> I jak niejeden Żyd przysłużył się polskiej literaturze. Tym razem
>> paradoksalnie dzięki swemu esperanto.
> No właśnie, jak niejeden. Gdyby nie Żydzi, to by mało co było po polsku
> zdatnego do czytania. No i w drętwotę mógłby język ten popaść. A pamiętać
> trzeba, że wielu z nich miało do wyboru wiele języków. Nic a nic się im
> nie dziwię. Ja, gdybym miał wybrać język, w którym mam pisać (i mówić) --
> też bym innego nie wybrał.
Zamenhof podszedł do tego z innej strony. Przetłumaczył na esperanto
trochę polskiej literatury, m.in. "Martę" Orzeszkowej, której esperancką
wersją podobno tak się zachwycili kiedyś w Japonii, że przetłumaczyli na
japoński i zrobili lekturą szkolną.
Ewa
|