Data: 2005-10-20 01:34:55
Temat: Re: Do matek i ojcow
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 19 Oct 2005 14:11:10 +0200, Vidar
<w...@b...netatonce.spamu.net> wrote:
>Problem w tym, że im się może takie coś podobać bardzo długo, a
>dzieciaki potrzebują nieco więcej do rozwoju niż tylko chleb masło i
>okazyjnie ser.
Pytanie - podobac czy smakowac?
Jak dziecko nie chce czegos jest bo mu nie smakuje ale co innego rabie
az mu sie uszy trzesa - nie ma sprawy. Ale jak nastoletnia pannica
jesc nie chce "bo zwierzatek nie chce jesc" albo "bo bedzie gruba" to
faktycznie trzeba z tym cos zrobic - bo nie wewnetrzne potrzeby
organizmu tym rzadza a opinia kolezanek...
>
>Kiedyś czytałem w jakiejś książce, że należy dzieciom dawać właśnie to
>na co mają ochotę (ie. jeśli akurat się zajadają pomidorową, to nawet 7
>dni w tygodniu) - nie do końca się z tym zgadzam...
>
>Sam mam pociechę w domu (lat 3), która najchętniej żywiła by się tylko
>makaronem. Na szczęście makaron można urozmaicać, a poza tym u nas
>funkcjonuje zasada, żeby nie zmuszać do jedzenia, ALE jeśli
>obiadu/kolacji nie zje porządnie to żadnego dojadania nie ma, ani chleba
>ani nic innego...
Tym dzieci sie zywia najchetniej do czego od poczatku zostana
przyzwyczajone - najnowsze badania wskazuja ze poczatki tego
przyzwyczajania maja miejsce jeszcze w lonie matki... Czy mamusia
Twego potomka nie zazerala sie aby makaronem bedac w stanie
blogoslawionym?
--
Darek
|