Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Date: Thu, 12 Jan 2006 14:45:40 +0100
Organization: Instytut Pozerania Pluszowych Misiow
Lines: 61
Message-ID: <j...@4...com>
References: <dpgkb2$n0a$1@news.onet.pl> <dplbg0$3dp$1@opal.futuro.pl>
<43be4255$1@news.home.net.pl> <dpm7rb$hqg$2@opal.futuro.pl>
<43c09828$1@news.home.net.pl> <dpql3m$vtu$1@news.onet.pl>
<43c2e683$1@news.home.net.pl>
<j...@g...news.tpi.pl>
<43c3ba04$1@news.home.net.pl>
<j...@g...news.tpi.pl>
<43c4e1a7$10@news.home.net.pl> <dq303b$g5a$2@news.onet.pl>
<0...@4...com> <dq5ejk$jgs$1@news.onet.pl>
Reply-To: k...@g...pl
NNTP-Posting-Host: clp146.mironet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1137073541 9275 195.116.132.146 (12 Jan 2006 13:45:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 12 Jan 2006 13:45:41 +0000 (UTC)
X-User: krecik
X-Newsreader: Forte Agent 3.1/32.783
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:7884
Ukryj nagłówki
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Joanna Duszczyńska
<j...@p...onet.pl> mówiąc:
>> >Rodzice zawsze wolą posłać dziecko do placówki reprezentującej
>porównywalny
>> >poziom bez konieczności płacenia za to.
>>
>> Ziiuuuut, i kwantyfikator poleeeeeciał. Znam kilka przypadków
>> falsyfikujących twoje "zawsze".
>
>??? Jeśli możesz coś dostać za darmo lub zapłacić to wolisz zapłacić, jeśli
>dostajesz dokładnie to samo?
Po pierwsze, nie dostaje się "dokładnie tego samego". Jest to lepsze pod
pewnymi względami, gorsze pod innymi. To kwestia finansów, możliwości,
chęci i idei ze strony placówki a wyborów i priorytetów ze strony
rodziców.
Pomijam fakt, że nie mówimy o mnie.
>Zawsze musi być jakiś powód dla którego wolimy zapłacić.
Na przykład taki, że (pozwolę sobie pogeneralizować) nikt nie
zapłaciłby za dokładnie to samo, co dostaje w szkole państwowej. Niech
różnicą będzie wypasiony w różowe kaloryfery budynek i kursy tenisa
nadrzewnego.
>Możesz coś napisać o tych przypadkach. Jakoś jestem pewna, że w szkole
>prywatnej znaleźli coś, czego państwowa na pewno by nie dała.
Bo taka jest rzeczywistość. IMO stworzyłaś na potrzebę dyskusji sytuację
nieistniejącą - szkołę prywatną, która różni się od państwowej tylko
tym, że trzeba za nia płacić. W takiej, całkowiecie IMO hipotetycznej
sytuacji, oczywiste jest, że jeśli mam do wyboru dwie kartki papieru z
tego samego bloku, i za jedną muszę zapłacić, to wezmę tą darmową.
Problem w tym, że taka sytuacja nie zachodzi w odniesieniu do szkół.
> Wiem, że są
>rodzice, którzy posyłają dzieci do prywatnych szkół z pierwszego wyboru i
>nad państwowymi nawet się nie zastanawiają, ale zawsze jest do tego jakiś
>powód.
Piszesz truizmy. Równie dobrze można sytuację odwrócić i zamiast słowa
"prywatnych" użyć "państwowych".
>Zapisanie dziecka do szkoły jest to pewna decyzja, trzeba wykazać
>inicjatywę - tylko z rejonowej podstawówki przychodzi do domu info, że
>dziecko jest zapisane do szkoły, dalej już to samo nie idzie i trzeba
>dziecko zapisywać...
Yyyy, właściwie w tym momencie nei za bardzo wiem, o co ci chodzi.
Polemizuję z twoim stwierdzeniem, że "Rodzice zawsze wolą posłać dziecko
do placówki reprezentującej porównywalny poziom bez konieczności
płacenia za to. Dopiero jak się okaże, że dziecko akurat się nie dostało
do wymarzonej placówki publicznej szukają prywatnej." i twierdzę, że
jest fałszywe w założeniu, że dzieje się tak zawsze.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
|