Data: 2006-01-13 12:54:14
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <dq073c$h1n$2@news.onet.pl>,
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał w
> wiadomości news:jareks-0FA773.12331410012006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
> > >
> > Z prywatnego szkolnictwa w naszych uwarunkowaniach przedszkole Kamila
> > wyleczyło mnie dosyć skutecznie.
>
> Co się działo w tym przedszkolu?
> Bo z przedszkolami jest chyba tak jak ze szkołami - odpowiadają na różne
> potrzeby z rynku... Widocznie nie do tego trafilście... Albo nie do końca
> poznałeś ofertę i zapisałeś syna.
W skrócie chodzi o to, że dopóki braliśmy, co dawali, był miód. Problemy
się zaczęły, kiedy spróbowaliśmy wymagać czegoś więcej. Dokładniej mogę
opowiedzieć, jak wrócę z nart (czyli po feriach).
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|