Data: 2006-01-14 22:30:40
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: "Axel" <a...@p...niespamuj.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dq5q6e$vgf$2@news.onet.pl...
>> Polemizuję z twoim stwierdzeniem, że "Rodzice zawsze wolą posłać dziecko
>> do placówki reprezentującej porównywalny poziom bez konieczności
>> płacenia za to. Dopiero jak się okaże, że dziecko akurat się nie dostało
>> do wymarzonej placówki publicznej szukają prywatnej." i twierdzę, że
>> jest fałszywe w założeniu, że dzieje się tak zawsze.
Tak samo bzdurne, jak to, ze do panstwowej szkoly rodzice posylaja dzieci,
bo nie poradza sobie w prywatnej.
> Spróbuję się dokładniej wytłumaczyć.
> Masz dwie szkoły które mają po tyle samo wad i zalet.
Nawet jesli, to sa to _rozne_ wady i _rozne_ zalety.
> Nie są identyczne, bo nie ma takiej możliwości ale są porównywalne i w
> sumarycznej ocenie wypadają tak samo.
> Na dodatek masz zdrowe dziecko, nie wymaga żadnej dodatkowej
> zindywidualizowanej opieki, o która trudno w placówce państwowej, a w
> prywatnej nie.
> Robisz sobie taką tabelkę z plusami i minusami dla każdej ze szkół. Możesz
> dodać jakieś wagi do cech szkoły które rozważasz. Przy Twoich kryteriach
> dwie różnie szkoły wypadają tak samo. Wtedy wybierasz tą bez czesnego, czy
> tą z czesnym?
Zastanowie sie, ktore zalety sa istotniejsze. Wliczajac do wad czesne.
W ten sposob moje dziecko, po zdaniu egzaminow do szkoly panstwowej i
spolecznej, poszlo do spolecznej. Stwierdzilismy, ze szkola panstwowa
(Batory w Warszawie) nie spelnia naszych oczekiwan (zawazyla rozmowa z
dyrekcja szkoly). W tym roku corka konczy szkole, z ktorej jestesmy (jak na
razie - ocena koncowa po maturze) zadowoleni (tak BTW dzis corka
uczestniczyla w drugim etapie olimpiady jezykowej). ZTCW wiekszosc uczniow
tej szkoly zdala rownolegle gdzies do panstwowej, ale jednak wybrali
spoleczna. I nie dlatego, zeby bylo latwiej...
> Oczywiście jeśli jest jakikolwiek problem z dzieckiem i dziecko potrzebuje
> zindywidualizowanej opieki to jest to kryterium nadrzędne i wtedy na pewno
> pierwszym wyborem będą szkoły prywatne o ile strona finansowa nie stanowi
> bariery.
Ale chyba myslisz tu o innych szkolach prywatnych, niz ja. W "moich" dziecko
z problemami raczej nie ma szans na przyzwoite oceny...
> Sama podejmowałam taką decyzję - mam jedno dziecko w szkole prywatnej, a
> drugie w państwowej. Znajomi też podobne decyzje podejmowali. I były to
> różne decyzje w stosunku do tej samej placówki. Łącznie z sytuacjami,
> gdy i rodzice i dziecko są zachwyceni placówką, a drudzy, którym ci
> pierwszy placówkę polecili zabierają z niej dziecko po tygodniu.
Bo moze mysleli, ze w szkole prywatnej nie trzeba sie bedzie uczyc, a tu -
ZONK. Ewentualnie odwrotnie, bo trafili na szkole zalozona przez rodzicow
dwojga dzieci z problemami, ktorzy uznali, ze latwiej bedzie dzieciom we
wlasnej szkole, a przy okazji sie troche zarobi ;-)
Chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawe z tego, ze szkoly prywatne sa bardzo
rozne.
Teraz stoimy przed wyborem szkoly dla mlodszej corki. Na pewno nie posle jej
do podstawowki, gdzie chodzila starsza (prywatnej), ale tez raczej nie do
rejonowej. Za to gimnazjum i liceum - spokojnie moze zostac to samo....
--
Axel
|