Data: 2006-01-17 09:39:11
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ks8ns11jtt33tmihcbr5tl2m0vhoe7q10b@4ax.com...
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Joanna Duszczyńska
> <j...@p...onet.pl> mówiąc:
>
> >Może powinnam użyć słowa wyłącznie, albo jeszcze jakiegoś innego.
> >Powtarzam pytanie.
> >Czym jest dla Ciebie poziom?
>
> Akurat w tej dyskusji nie jest w najmniejszym stopniu istnotne czym _dla
> mnie_ jest poziom.
W tym miejscu rozmawiamy sobie we dwie, a ja chciałabym wiedzieć, o czym Ty
mówisz, więc powtarzam pytanie:
Czym jest dla Ciebie poziom?
> Bo ja nie piszę o własnych wyborach. A szkołę ocenia
> się całościowo, nie bierze się pod uwagę tylko poziomu nauczania, tylko
> wyposażenia w różowe kaloryfery czy bezpłatną naukę powożenia psimi
> zaprzęgami oferowaną przez zaprzyjaźnioną hodowlę psów husky....
Jakoś umknął ci najważniejszy aspekt oceny placówki od którego wątek się
zaczął - aspekt psychologiczny.
Nie poziom nauczania, nie wyposażenie, a to czy szkoła umożliwia dziecku
rozwój czy też niszczy jego psychikę.
> Przypuszczam, że bardziej istotne byłoby pytanie, czym dla ciebie ten
> poziom jest, bo o ile staram się pisać o całościowym podejściu do wyboru
> szkoły, to odnoszę wrażenie, że ty piszesz o jednym aspekcie oceniania
> wartości danej placówki. Mylę się?
Dla mnie całościowy obejmuje też poziom stresu jaki szkołą wywołuje u
ucznia.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|