Data: 2006-01-14 13:24:09
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Joanna Duszczyńska
<j...@p...onet.pl> mówiąc:
>> Bo zaznaczam, że elementem "prawdziwego życia" jest sytuacja, w której w
>> pobliżu nie ma szkoły, która równałaby się poziomem ze szkołą prywatną.
>
>Pytanie czym jest poziom?
>Bo poziom nauczania formalnie jest ten sam. Może poza małymi wyjątkami typu
>szkoła/klasa z wykładowym językiem obcym, tudzież klasy z eksperymentalnymi
>programami nauczania np XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie.
>Szkoły różnią się jedynie warunkami nauczania fizycznymi (lokalowymi) i
>psychologicznymi.
Jedynie? Ja bym powiedziała, że są to bardzo istotne elementy. Szkoły w
zapadłych robotniczych dzielnicach Bytomia różnią się (czasami
drastycznie) od szkół w centrach większych miast. Mimo formalnie (jak to
ujęłaś) identycznego poziomu nauczania.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
|