Data: 2009-08-31 19:31:43
Temat: Re: Dylemat czy posłać 6-latka do pierwszej klasy
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Old Rena pisze:
> W dniu 2009-08-31 o 20:53, Paulinka pisze:
>
>> Za to odkryłam w sobie coś zdumiewającego. Jestem nadopiekuńcza. Kiedy
>> skonfrontuję to, co sama wyprawiałam na podwórku z tym, na co pozwalam
>> dzieciom, to stwierdzam, że one jednak maja prze.rane ;)
>
> Mnie to mówisz? Pogadaj z moim prawie pełnoletnim synem. Przed obcymi
> się maskuję. Z boku to wygląda, że nie boję się o jego bezpieczeństwo,
> daję mu dużo wolności, traktuję jak dorosłego mężczyznę... Ale on zna
> najprawdziwszą prawdę. Ma matkę - potworną kwokę, która jednakowoż ma
> świadomość kwokowatości i dusi ją w zarodku. Udaje się raz na dwa razy.
>
> Harcerstwo mi pomogło nie zagłaskać syna. Baden Powellowi powinnam
> ołtarzyk wystawić.
> :)
BTW ciekawe skąd to się bierze? Ja mam podwyższone ciśnienie, jak któreś
po kostce brukowej za szybko biegnie, bo zaraz oczyma wyobraźni widzę
pozdzierane kolana i lejącą się krew ;)
Wentylem bezpieczeństwa jest moja mama. Ta im pozwala na wszystko. Przy
okazji przypomina, jak mnie roczniaka zostawiała na stole w kuchni razem
z pokrywkami do zabawy, żeby móc wywiesić pranie. Ja bym chyba umarła na
taką wizję ;)
--
Paulinka
|