Użytkownik "Piotr" <e...@w...tlen.pl> napisał w wiadomości
news:chsicv$u4d$1@213.238.96.250.adsl.inetia.pl...
> Nie zrozum nas źle, nie masz rezygnować z wysiłku fizycznego, bo
> przyniosłoby to same straty dla Twojego zdrowia. Białkomocz powysiłkowy
jest
> całkowicie naturalny i nie ma w nim nic złego. Pojawia się tylko u
> niektórych ludzi i to zwykle bo bardzo ciężkim wysiłku. Ćwiczenie rąk
przez
> pół godziny takim wysiłkiem nie jest (no chyba, że wyciskasz 200kg w
> siłowni) :-).
Nie, nie 200 :) JESZCZE nie 200 kg ;D
Rozumiesz, wolałem wykluczyć to jako przyczynę, ale jak widać po wynikach,
nie ma to nic do rzeczy :(
Powrócę zatem do ćwiczeń moich ramion i reszty, bo mam potencjał do dalszego
rozwoju ;)

> P.S. Z doświadczenia mogę Ci doradzić, żebyś z białkomoczem zgłosił się do
> nefrologa bądź innego internisty, zamiast do urologa. Oczywiście nie
> wykluczam, że będziesz przez niego dobrze poprowadzony.
I tak płacę, więc zapytać nie zaszkodzi - skąd inąd wiem, że ten urolog nie
jest zły, może i na tym się zna :)
Dla siebie lekarza szukałbym raczej tu:Klinika Nefrologii, Transplantologii
i Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Gdańsku, tylko nie wiem, jak
miałoby wyglądać moje "pojechanie" tam - tak z marszu czy jakieś skierowanie
czy what? Ogólnie nie mam zbyt miłych skojarzeń z AM w Gdańsku z racji wizyt
na odziale hematologii w sprawie chłoniaka mojego ojca.
Idę poczytać o przewlekłym kłebuszkowym zapaleniu nerek.
Aha i jeszcze jedno - może rozbawię kogoś do łez - ale czy można przeziębić
tylko nerki (przewiać, itp.)?
Pozdr.
AntyK