Data: 2007-10-02 20:11:57
Temat: Re: Encorton dla dziecka często chorującego na
Od: "Anka P." <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2007-10-02 21:19, Maga napisał/a:
> Ribomunyl stosujemy od maja. Wakacje - 3 miesiące - Maciek był zdrowy jak
> ryba:)
My (tzn. syn) skończyliśmy kurację Ribomunylem w sierpniu. Zobaczymy jak
nam minie zima.
> Ledwo przekroczył próg przedszkola i znowu to samo......
> Myślę sobie teraz, ze może z czosnkiem coś pokombinować. Smarować na noc w
> "przegubach", albo tabletki czosnkowe serwować.
> A może bańki miałyby jakis sens?
Nie wiem jak bańki, ale u nas cuda zdziałał tran.
Przez rok syn co miesiąc chorował, oczywiście często dostawał
antybiotyki. Wycięliśmy mu trzeci migdał z powodu infekcji też, choć
przede wszystkim z powodu częściowego niedosłuchu podczas infekcji.
Nadeszły wakacje 2006 wolne od chorób.
We wrześniu 2006 od nowa polka galopka. Antybiotyk co 3 tygodnie nawet.
W listopadzie wylądowaliśmy w szpitalu.
A najgorsze to, że większość chorób łapała od syna, o dwa lata młodsza
córka. Zdarzało się i tak, że syn miał zapalenie gardła, mała zapalenie
płuc. Miałam dość, byłam wykończona psychicznie.
Złapałam się chyba ostatniej deski ratunku jaką był tran.
Zaczęłam podawać go dzieciom w styczniu tego roku podczas kuracji
antybiotykiem obojga. Minął luty, a potem marzec, gdzie w przedszkolu
syna na 20 dzieciaków w grupie chadzało podczas szalejącej epidemii
zapalenia oskrzeli 5-6 dzieciaków. W tym mój syn! którego choróbsko się
nie imało.
Od stycznia zdarzyła nam się jakaś angina czy zapalenie gardła. Przez 9
miesięcy oba maluchy brały antybiotyk tylko raz razy. Infekcje są
rzadkie i zazwyczaj polegają na kilkudniowym lekkim katarze.
Dla mnie graniczy to z cudem, bo jak sobie przypomnę ich chorowanie
przed styczniem tego roku to aż się włos na głowie jeży.
Nie chciałabym przeceniać tranu, ale u nas naprawdę pomogło. Od momentu
zastosowania nie mam nieustannego szpitala w domu.
Pozdrawiam
--
Anka P.
|