Data: 2002-11-30 21:03:55
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Od: "Saman_tha" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Encyklopedia mówi, że:
> ŻELATYNA - to produkt częściowej hydrolizy kolagenu; otrzymywana przez
> gotowanie z wodą (w słabo kwaśnym środowisku) kości, chrząstek, kopyt,
łusek
> rybich; stosowana w przemyśle materiałów fot., spoż., włók., farm., gorzej
> oczyszczona jako klej stolarski.
> GALARETUJĄCE ŚRODKI, preparaty dodawane do produktów spoż., powodujące ich
> zżelowanie lub stężające konsystencję; do ś.g. należą: pektyny, żelatyna,
> agar, karagen, śluzy roślinne, mączki skrobiowe.
>
> Gotując galaretę w domu, wiem z czego ją gotuję. Kupując żelatynę czystą
> (bez cukru) - z czego została uzyskana - nie wiem... ;(
> A ta z cukrem odpada zupełnie, jako leczniczy sposób na stawy i ścięgna.
> Radziłabym Ci córkę starać się przekonywać stopniowo. Możesz np. gotować
jej
> zupy takie, jakie najbardziej lubi (ale z dodatkiem rozgotowanego kolagenu
> z nóżek i zamrożonego w małych porcjach). Nie chodzi o to, by jeść
kolagenu
> dużo, a raczej - małe ilości, ale częściej, wtedy dla organizmu jest
większy
> pożytek.
>
Napisalas: "> A ta z cukrem odpada zupełnie, jako leczniczy sposób na stawy
i ścięgna."
czyli tak jak powiedzial mi lekarz..
tylko nie wiem dlaczego ?
jesli chodzi o corke to juz cos wymyslilam .. ona lubi zupe pomidorowa..
wiec bede gotowala tlusty rosol a z niego pomidorowke :)
Taki glupi wiek, ze nie da sie nic wytlumaczyc :)))
Zawsze uczylam ze trzeba miec swoje wlasne zdanie.. no to nie moge sie teraz
wycofac :)))
udalo mi sie na razie przekonac na jedzenie ryb... pomalutku nauczymy sie
tez jesc galaretki..
Ja tez uwiebiam galaretki.. moj tatus robil taka bez zelatyny... z duza
iloscia meska i jajeczkiem i zielona pietruszka .. mniam :)
Dzieki Krysiu za wyjasnienie.
A wy czesto jadacie taka galaretke? (na DO)
A ocet mozecie uzywac? Ja najbardziej do galarety lubie estragenowy..
ale to chyba niezgodne z MM ? :>
pozdrawiam
Saman_tha zgodna ;->
|