Data: 2002-11-30 22:07:12
Temat: Re: Galaretki - plusy i minusy
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Saman_tha" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:asb8rf$sp4$1@news.tpi.pl...
> Napisalas: "> A ta z cukrem odpada zupełnie, jako leczniczy sposób na
stawy
> i ścięgna."
>
> czyli tak jak powiedzial mi lekarz..
> tylko nie wiem dlaczego ?
Cukier totalnie zdominował niemal wszystkie produkty spożywcze. Na ogół,
tak na codzień, tego nie zauważamy, ale gdy będąc w markecie spojrzymy na
cokolwiek - prawie we wszystkim jest spory koncentrat węglowodanów (cukrów),
a więc można przypuszczać, że Twoja córka także zjada w ciągu doby dość
sporo węglowodanów (cukrów). Jeśli jeszcze dołożysz jej galaretkę na słodko,
myśląc, że to dla jej zdrowia - efekt wynikający z takiego jedzenia może być
inny, niż leczniczy.
Może na przykład coraz bardziej uaktywniać się trzustka z produkcją
insuliny, jako odpowiedź na cukrowe skoki we krwi, wywołując spadek tego
cukru. Taka huśtawka cukrowo-insulinowa, może wywoływać nie tylko uczucie
ponownego głodu, ale i wiele innych zaburzeń. Dlatego lepiej więc te cukrowe
produkty zacząć ograniczać do minimum.
> jesli chodzi o corke to juz cos wymyslilam .. ona lubi zupe pomidorowa..
> wiec bede gotowala tlusty rosol a z niego pomidorowke :)
> Taki glupi wiek, ze nie da sie nic wytlumaczyc :)))
> Zawsze uczylam ze trzeba miec swoje wlasne zdanie.. no to nie moge sie
teraz
> wycofac :)))
:))) No niestety, taki jest urok bycia rodzicem.
Ja już na szczęście mam to za sobą... ;)))
> udalo mi sie na razie przekonac na jedzenie ryb... pomalutku nauczymy sie
> tez jesc galaretki..
A może ryba w galarecie?
> Ja tez uwiebiam galaretki.. moj tatus robil taka bez zelatyny... z duza
> iloscia meska i jajeczkiem i zielona pietruszka .. mniam :)
Mniam mniam... :)
> Dzieki Krysiu za wyjasnienie.
> A wy czesto jadacie taka galaretke? (na DO)
Ja nawet dość często. Są to różne produkty, jeśli nie w zupach to np.
polubiłam salceson, gdy nie mam ugotowanej galarety, kupuję np. 10-20 dkg
salcesonu domowego pokrojonego w cieniutkie plastry, do tego majonez,
pomidor, lub ogórek, czy pół papryki, dwa gotowane żółtka i herbata ze
śmietanką - to przykład mojego śniadania lub kolacji.
Na ogół kolagen jem 2 - 3 razy w tygodniu, ponieważ mam zmiany w kręgosłupie
szyjnym (kiedyś była dyskopatia) staram się, by zmiany nie postępowały w
innych stawach i ściegnach. I jakoś mi się udaje : )
> A ocet mozecie uzywac? Ja najbardziej do galarety lubie estragenowy..
Kiedyś używałam ocet, ale polubiłam majonez, czasem sok z cytryny.
Myślę, że te kilka kropel nie może szkodzić.
Pozdrawiam
Krystyna
|