Data: 2003-02-15 19:32:37
Temat: Re: Ile razy RTG na rok?
Od: "Tomasz Bandurski" <t...@n...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beata" <b...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:b2lgid$k5p$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> >>>> Właśnie przed chwila pokazałem to mamie która pracuje od 25 lat w
RTG,
> >>>> stwierdziła, ze coś takiego mógł napisać tylko "młody lekarz".
>
> Próbujesz być złośliwy, to czytaj, co piszę, uważnie.
> Niestety znam starszych lekarzy, którzy zamiast zbadać uważnie zlecają
> badania np. rtg kręgosłupa lędźwiowego u młodej dziewczyny, której bez
> powodu coś w pleckach strzyka. A ona może za to kiedyś bezpłodnością
> przypłacić.
Zlosliwosc w stosunku do Ciebie byla rzeczywiscie nie zasluzona. Bledy
popelniamy wszyscy: i mlodzi - glownie z niedoswiadczenia i starzy -
najczesciej z rutyny. Ale nie dajmy poniesc sie emocjom i dyskutujmy o
faktach. Z bezplodnoscia to juz przesadzilas. Tzw dawka wyjalawiajaca w
przypadku napromieniania jajnika jest bardzo osobniczo zmienna ale przyjmuje
sie ze wynosi jednorazowo minimalnie 300-400 remow (co daje w przypadku
prom X daje 3000-4000 mGy) przy frakcjonowanym w ciagu 14 dni 1000-2000 mGy.
Generalnie za niebezpieczna jesli chodzi o wywolanie nieplodnosci uwaza sie
1700 mGy (dane za Z. Szot - Dzialanie p.j. na materie zywa PostTechnJadr.
1977). A wiec bez paniki.
Druga sprawa to dane ktore przytaczasz w poprzednim poscie gdzie okreslasz
dawke przy LAT kregoslupa L na 30 mGy sa moim zdaniem sa nieco przesadzone
i zbyt kategoryczne. Sa one zgodne z danymi z Diagnostyki Obrazowej B.
Pruszynskiego (tab. str.77) ale poprzednie wersje ksiazek, ktorych
wspolautorem byl Pruszynski podaja dawki w zakresie ok. 5 - 6 mGy
(Radiologia -Zgliczynski). Podobne szacunki podaja inni autorzy:
Gostkowska- Wielkosci, jednostki i obliczenia stosowane w OR oraz
Gostkowska, Rosinski Ochrona Radologiczna. Takze na szybko necie: tabela 1
w http://www-1.ut.ee/BM//pdf/Turku2002.PDF
Z kolei artykul
http://www.oita-nhs.ac.jp/~irpa10/CD-ROM/Full/00087_
07_019_li.pdf okresla
dawke w tym badaniu na 10 mGy.
Hrynkiewicz "Czlowiek i promieniowanie jonizujace" podaje kompromisowe 10-30
mGy ale jest to cytowana tabela, ktorej jednak nie mozna ustalic zrodla.
Wynika z tego spory rozrzut danych (ktorych gorna granica jest 30 mGy)
zalezny od stosowanych warunkow expozycji, ktore zaleza od wieku, masy i
sprzetu. Ale tak czy inaczej sa baaardzo dalekie od kastracji.
>Chciałam
> tylko podkreślić, że jeśli pacjent przyjedzie z podejrzeniem zapalenia
płuc,
> to poza moim badaniem i tak ma wykonywaną fotkę rtg; ale jeśli jeszcze
tego
> samego dnia się "posypie oddechowo" i bedzie wymagał wentylacji
> mechanicznej, to po zaintubowaniu i założeniu wkłucia centralnego, trzeba
> również wykonać zdjęcie klatki piersiowej w celu wykluczenia odmy i
> potwierdzenia prawidłowego położenia cewników (mimo że odmę trudno z czymś
> innym w badaniu fizycznym pomylić). A jeśli u tego samego pacjenta po 3
> dniach stwierdzę płyn w jamie opłucnowej (w badaniu fizycznym opukiwaniem
i
> osłuchiwaniem) to też będzie miał fotkę, jeśli tylko będzie to istotne
> klinicznie.
> A jeśli przyjdzie pacjent do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc, to choć
> pokaże mi zdjęcie sprzed 10 miesięcy to i tak bedzie mieć atualna fotkę
> zrobioną.
No wlasnie, piszesz bardzo rozsadnie (a do rozsadku odnosi sie zasada ALARA,
ktora jest podstawa jesli chodzi o decyzje o wykonaniu badan
radiologicznych). Dlatego zdziwilo mnie to straszenie bezplodnoscia i
odpowiedzialem.
Nie dajmy sie poniesc emocjom, nawet jesli ktos robi niezbyt zreczny przytyk
powolując sie na autorytet mamy, bo moim zdaniem obie opinie nie sa w ogole
sprzeczne. Generalnie chodzi o to zeby wysrodkowac decyzje miedzy klinicznie
uzasadniona koniecznoscia wykonania badania i jak najmniejszym narazeniem
pacjenta.
T.
|