Data: 2012-02-10 14:23:26
Temat: Re: Ile zaczynu?
Od: "michalek" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Ja robiłam według tego:
>
> "Wymieszać na dość rzadką papkę ok. 8 łyżek mąki i wodę. Odstawić na kilka
> dni w ciepłe miejsce ( o temp. co najmniej pokojowej). Przykryć
> podziurkowanym papierem i mieszać 2 razy na dobę drewnianą łyżką. Po
> upływie
> 3-5 dni powinny pokazać się wzaczynie bąbelki powietrza, to
> znak,że fermentacja się zaczęła. Może czasem zdarzyć się tak, że zamiast
> bakterii fermentacyjnych wkroczą do akcji grzybki pleśniowe. Dzieje
> się tak najczęściej wtedy, gdy temperatura była za niska. W tym wypadku
> trzeba powtórzyć całą operację ze świeżą mąką i nie zapominać o mieszaniu.
> Do wyhodowania zaczynu można na ogół używać wody wodociągowej, ale
> oczywiście najlepsza jest woda studzienna. Czasem warto za pierwszym razem
> postarać się o nią, odświeżanie zaczynu będzie się potem zwykle udawać.
> Tak
> więc, gdy pojawią się w zaczynie bąbelki, a on sam ma łagodnie
> kwaśny smak, trzeba dodać jeszcze raz 8 łyżek świeżej mąki, nieco wody i
> wymieszać b starannie, aby utwożyło się elastyczne ciasto. Tak
> przygotowany
> zaczyn należy odstawić w ciepłe, osłonięte od przeciągów miejsce na noc."
>
> To jest porcja na ok. 1,2 kg mąki. Ja wieczorem wyciągam zaczyn z lodówki,
> rozmnażam( znaczy, dziele to co mam na pół, i do każdej części dosypuje
> świeżą mąkę i dolewam ciepłej wody, przykrywam szmatką, a rano jedna częśc
> do ciasta, druga do lodówki.
>
>
Dzięki za odpowiedź.
Rozumiem, że mąki żytniej (bo taką też głównie chciałbym użyć do
wypieczenia chleba), czy z pszennej też może być?
No i niepokoił mnie ten moment rozpoczęcia procesu fermentacji.
Obawiałem się, tego jak spowodować, żeby to te właściwą fermentację
uzyskać (przy owocach możemy osiągnąć alkoholową/beztlenową albo
octową/tlenową) i rozglądałem się za jakimś "starterem" jak drożdże
przy cieście drożdżowym.
Można by pewnie użyć kawałek prawdziwego chleba na zakwasie ale który
jest naprawdę na zakwasie a nie tylko w deklaracji sprzedawcy...
Ale jak piszesz, że się udaje to spróbuję :)
M
|