Data: 2007-03-30 10:24:21
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:euio4i$1ir$2@news.onet.pl>
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:
> A wystarczy wstać samemu 10 minut wcześniej i już jest te 10 minut na
> spokojne dopilnowanie dzieci...
> Twój wybór, albo leżysz w łóżku 10 minut krócej, albo się denerwujesz
> i wpadasz do dzieci z warkotem...
Tylko wiesz, to nie o to chodzi, bym ja musiała rezygnować z owych 10 minut
(podejrzewam, że i tak za mało), tylko, żeby w ogóle nie było potrzeby
poganiania ich. Nie widzę powodu, dla którego to ja miałabym się naginać w
takiej sytuacji. Ja ze swoimi sprawami zdążę spokojnie, ale co z tego, jeśli
dzieci jeszcze nie są gotowe. Pół biedy, gdyby to były maluchy (wtedy to
normalne, ze wstawałabym wcześniej, by zdążyć pomóc im się ubrać), ale to
prawie 9-letnia pannica i chłopak, który we wrześniu idzie do zerówki. Nie
sądzę, by jeszcze wymagały opieki mamusi czy tatusia podczas przygotowań do
wyjścia.
--
Nixe
|