Data: 2004-06-22 20:29:35
Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Hubert " <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natalia <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Hubert " <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:cb9q6k$g0r$1@inews.gazeta.pl...
>
> > To moze byc bardzo wazny obszar, ktory nie pozwala nadal podejmowac w
> pelni
> > samodzielnych decyzji, ktory dziala jak blokada. Mozna by to dalej drazyc
> > pytajac: co grozilo za wlasne zdanie i samodzielne myslenie?
>
> nic konkretnego...
> trochę mnie jednak publiczność netowa krępuje... hm
>
> Czy byly kary
> > za wlasne pragnienia, za samodzielne myslenie?
>
> żadnych konkretnych kar...
> cofania tygodniówek, zakazów wyjścia z domu itd itp ;))
> no może mój brat czasem dostawał takie kary, ale to już jesli naprawdę
> przeskrobał, np po raz kolejny mimo wcześniejszych upomnień wrócił do domu
> nad ranem, zamiast przed północą,
> jakaś forma kary za takie zachowanie jest chyba normalna... ;)
>
> Jesli tak: jakie emocje to
> > budzi? Czy wolno bylo czuc wszystkie emocje w stosunku do tego jednego
> > rodzica?
>
> nie
>
> Czy wolno bylo bezpiecznie je wyrazac? Jesli nie, to co za to
> > grozilo? itd.
>
> nie,
> hm... coś tam groziło, owszem
> ale co z tego wynika?
> jakie to ma praktyczne znaczenie dla mnie teraz?
Niewyrazone emocje moga blokowac swobodna ekspresje, milosc, tworczosc,
swobodne realizowanie siebie.
>
> > To typowe tematy, ktore sie pojawiaja w tego typu kwestiach z
> > obszaru: "dziecko - rodzic".
>
> tylko że nie jestem nastolatką mającą kłopot z rodzicami,
> ani też moi rodzice nigdy nie mieli kłopotu ze mną
> zupełnie nie...
> chciałabym teraz móc samodzielnie podejmować decyzje
> i tyle
Nie wiem jak bylo w Twoim przypadku. Podaje pewne informacje, pewne pytania
i byc moze cos z tego Ci pomoze. Ale moze tez zupelnie nie. Mozesz tez po
prostu pozostac z tymi pytaniami w srodku i nic nie odpowiadac. Jak chcesz,
mozesz sie tez skontaktowac ze mna na priva.
Mysle sobie, ze niezdolnosc do samodzielnego podejmowania decyzji czesto ma
swoje korzenie we wczesniejszych doswiadczeniach z osobami, ktore w jakis
sposob wolaly bysmy w jakims obszarze nie realizowali siebie, a ktore to
osoby mialy na nas wplyw. Wydaje mi sie, ze blokady nie biora sie z niczego.
Sam sporo w sobie poodkrywalem roznych blokad, ktore mialy konkretne
przyczyny i dopiero po ich uswiadomieniu moglem je puscic.
Jest to pewna teoria, pewien model. Nie wiem jednak jak jest konkretnie w
Twoim przypadku. To mozesz odkryc Ty sama, co takiego Ciebie blokuje i
mozesz sie od tego uwolnic, by zylo ci sie swobodniej.
>
> > > ale skąd wiedzieć, jak właściwie wychować dzieci??
> >
> > Tak samo jak nasi rodzice, czyli z Miloscia :)
>
> :))
>
> > No tak, no bo to niezupelnie jest tylko zabawa. To moze byc bardzo trudna
> > praca wymagajaca duzego zaangazowania. Ale mozna zaczac od latwiejszych,
> nie
> > takich "zycie albo smierc" problemow.
>
> a to jest problem "śmierć albo życie"?
> hm, w sumie fajna gra z tymi krzesłami,
> może wypróbuję kiedyś zamiast jogi
Moj trener w szkole psychoterapeutow powiedzial kiedys, ze psychoterapia
jest joga zachodu.
>
> > Odpowiedzialne podejmowanie wlasnych decyzji vs lek przed skutkami
> wlasnych
> > decyzji?
>
> oki, zobaczę jak będzie z tymi krzesłami
> tzn mam sobie wyobrażać, co by było gdyby przyjąć którąś z opcji?
> całościowo, jak wyglądałaby sytuacja?
Trzeba usiasc na jednym z krzesel, zintegrowac sie z tym miejscem, poczuc
sie w pelni w tej sytuacji. Nastepnie nalezy byc swiadomym tego, co sie
dzieje w myslach, emocjach i w ciele. Gdy juz bedziesz gotowa przesiadasz
sie na drugie krzeslo i badasz, jak tam sie czujesz. I wracasz z powrotem. I
tak w kolko. Az doswiadczysz czegos nowego, wartosciowego, az poczujesz ze
dalo Ci to satysfakcje lub jakis wglad. Az poczujesz, ze te dwie strony
doszly do jakiegos porozumienia, do jakiejs zgody.
Aha: I bedac na jednym krzesle mowisz do tej drugiej strony, co myslisz, co
czujesz. To ma byc dialog, rozmowa.
Po tym cwiczeniu powinnas sie poczuc bardziej wewnetrznie zintegrowana w
jakims obszarze.
I bardzo wazne. Musisz bardzo dokladnie okreslic, nazwac obie czesci Ciebie,
ktore sa ze soba sprzeczne.
W gestalt mowi sie jeszcze po cwiczeniu: "jedno nowe zdanie o ktorym moge o
sobie powiedziec po tej pracy to...", albo: "gdyby ta praca miala miec tytul
brzmialby on tak:...". To, co odkrywasz staje sie integralna czescia Ciebie
i stanowi czesc zasobow z ktorych mozesz korzystac w zyciu.
> tylko żeby mnie kto za wariatkę nie uznał,
> jak akurat wejdzie mi wtedy do mieszkania
> a ja będę na środku pokoju biegać wkoło 2 krzeseł, niezdecydowana... ;))
>
Dobrze wybrac warunki, w ktorych czujesz sie calkowicie bezpieczna (jak we
wszystkich tego typu cwiczeniach).
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|