Data: 2001-04-01 19:49:08
Temat: Re: Jak sobie poradzic...
Od: "saq" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Szkodliwe napewno, ale jakie przyjemne :)
> (jak kazdy z nalogow)
tak twierdza nalogowcy, ludzie ktorzy sa poza patrza na to inaczej
>
> Nie.
> Wpadnie w depresje, zalamie sie, potem sie otrzasnie i poszuka szczescia w
> ramionach
> jednej z kolezanek swojej bylej ;)
>
> IMO fajnie jest nie myslec ze sie z kims rozstaniesz,
> myslenie "Ciekawe kiedy sie rostaniemy?" to taka samo spelniajaca sie
> przepowiednia
wiesz, nince i mi chyba nie o to chodzilo. Po prostuj,jesli ONA jest dla
ciebie calym swiatem i nie masz ochoty na nic innego ,na znajomych zajecia
itp to sam przestajesz sie rozwijac. I co jej zaoferujesz za powiedzmy kilka
miesiecy ? ciagle tego samego siebie, jakim byles wczesniej ? nie sadzisz ze
to za malo, poza tym, ciagle bycie tylko z jedna osoba meczy, jesli nawet
nie ciebie, to ta druga osobe, pomyslales o tym ?
moze warto ...
pozdrawiam
saq
|