Data: 2018-10-24 15:35:02
Temat: Re: Jeszcze jeden kawałek normalnej Polski
Od: Silvio Balconetti <s...@i...invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
Am 24.10.18 um 14:01 schrieb k...@g...pl:
> Że się wtrącę z boku, jeśli można.
> Chyba jest tak jak twierdzisz, że wirusy grypy mutują z właściwą sobie łatwoścą.
> Ale szczepienie wzmacnia ogólną odporność organizmu, i pewnie o to idzie.
> Nigdy nie szczepilem się przeciw grypie, ale też nie pamiętam kiedy chorowałem na
grypę.
> Nawet w sytuacji kiedy z konieczności opiekuję się kimś bliskim chorym na grypę, to
mnie się choróbsko ima.
> Może złego licho nie bierze? Ale szczepić się należy. Szczególnie osoby w starszym
wieku powinny.
> Bo dla nich grypa może być śmiertelna.
>
Szczepienia jak i inne rzeczy (brak stresu, wlasciwe odzywianie, dobry
sen, tryb zycia, wiele kontaktow itd.) wzmacniaja odpornosc organizmu. U
nas nie ma obowiazku szczepienia, ale lekarze z reguly je zalecaja i
robia badania na przeciwciala. Niektorzy pracodawcy natomiast wymagaja
szczepien i badan okresowych. Np. kiedy maja duzo kontaktow, pracuja z
chorymi, dziecmi, krwia i innymi wdzielinami. Badania i szczepienia sa
wtedy bezplatne, takze gdy pracownicy wyjezdzaja sluzbowo do krajow,
gdzie wymagane sa szczepienia i profilaktyka.
Z opowiadan rodziny wiem, ze w latach 50 na koklusz umieralo w Polsce
duzo dzieci, ale wczesniej, bo w latach 1918-20 na grype "hiszpanke"
zmarlo 25-50 mln ludzi, glownie mlodych (ofiarami grypy sa z reguly male
dzieci, ludzie starzy i chorzy). Dziadek stracil wtedy rodzicow i dwoje
lub troje rodzenstwa.
W XIV wieku jedna trzecia czyli 25 mln Europejczykow padlo ofiara
dzumy. Ostatnio w latach 2009/10 w pandemii swinskiej grypy zmarlo okolo
18,5 tys. glownie mlodych ludzi.
Wiele chorob, ktorych kiedys dziesiatkowaly ludzkosc (dzuma, cholera,
gruzlica, kochlusz, grypa, malaria itp.) dzieki lekom i szczepieniom
prawie zniknely, albo wystepuja rzadko, w szczegolnych okolicznosciach
(w zamknietych spolecznosciach, w czasie klesk zywiolowych, wojen) i sa
zwalczane w zarodku, ze sie nie rozprzestrzeniaja.
W Afryce na granicach widzialem ostrzezenia, ze obywatele krajow, gdzie
wystapily zachorowania na ebole nie beda przepuszczani, osoby, ktore
byly na obszarach z zolta febra musza pokazac zaswiadczenie o
szczepieniu, a w Botswanie z powodu obaw o bydlo stawiano na drogach
zapory - auto przejezdzalo przez maty dezynfekcyjne, a pasazerowie
wysiadali i musieli tez po nich przejsc oraz dezynfekowac buty z bagazu.
Przy budce siedziala pani i badala termometrem czola podroznych.
Wszystko to przesada? Gdyby nie bylo lekow, szczepien, dezynfekcji,
kwarantan i innych rezimow, to moze byloby mniej ludzi, no i mniej
uchodzcow (kandydaci umarliby po drodze)?
--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'
|