Data: 2005-04-07 08:32:05
Temat: Re: Kolacja dla obcokrajowców
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <1w69quc58vyzx.1rl9vqfvmjsg9$.dlg@40tude.net>,
Evunia <h...@e...day.pl> wrote:
> Dnia Wed, 6 Apr 2005 11:11:58 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
>
> > Ale przecież nie po to jakiś tam Brytyjczyk czy inny Szwed przyjeżdża w
> > gości
> > do Polaka, żeby dostać na stół dania międzynarodowe ;)
>
> Aż się wystraszyłam i odechciało mi się goszczenia jakichkolwiek
> obcokrajowców! I pomyśleć, że parę miesięcy temu podejmowałam w róznych
> porach dnia Austriaka,
Austriak to nic. Ta sama kuchnia środkowoeuropejska.
> któremu podawałam takie tam zwykłe, domowe jedzenie,
> znaczy zwyczajnie to, co normalnie my jedliśmy (i jedlibyśmy także, gdyby
> go nie było), a jemu to bardzo smakowało.
Tak trzymać.
> I wszyscy, z Austriakiem na
> czele, bylismy szczęsliwi ;) Teraz już bym się nie odważyła i kto wie, może
> jednak wykupiłabym mu posiłki w jakiejś restauracji, żeby uniknąć całego
> ambarasu, który po lekturze Waszych postów jawi się ogromny ;)
Kto szuka problemu, to go znajdzie. ;-)
A jednak -- trochę co innego, gdy przyjeżdża do nas gość z zagranicy,
którego będziemy karmić czas dłuższy, a co innego gdy planujemy jedną
kolację specjalnie dla niego.
Władysław
|