Data: 2002-04-05 10:35:37
Temat: Re: Komórka męża
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hanka Skwarczyńska" wrote:
> Pewnie, że można by było. Ale komórka to ułatwia. W czym
> problem? Ja też jestem w stanie skontaktować się w tej chwili z
> TŻ, kopiącym właśnie dziurę na działce, dzwoniąc do sąsiada;
> mogłam też się z nim umówić, że o 12.00 pójdzie na pocztę i z
> automatu zadzwoni do mnie do pracy. Tylko po co?
Tylko ani Ty ani Twój TZ nie macie po 6 lat. A ten wlasnie fakt jest dla mnie
(i pozostalych chyba tez) smieszny ( wybacz Olu ale tak jest) Nie to, ze
dziecko dostaje w waznych sytuacjach komórke od rodziców ( jak np. robi Basia
Zygmanska ) ale uzaleznienie Alex i jej _6-latki_ od komórki ( bo nie bedzie
latala miedzy kilkoma blokami i sprawdzala gdzie jest dziecko- a sama
okreslila, ze obszar pobytu córki jest dosc zawezony )
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|