Data: 2002-04-05 10:50:25
Temat: Re: Komórka męża
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:a8jtf6$gf5$2@news.tpi.pl...
> Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w artykule
> news:a8jsda$1s07$1@news2.ipartners.pl napisał...
>
> > Pytam całkiem poważnie :
> > Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale czy na prawdę nie boisz się, ze ktoś
> > jej tą nieszczęsną komórkę, lub też rower ukradnie, a ją przy okazji
> > przewróci pobije itd ... ?
>
> Nie. Na moim osiedlu w tych godzinach jest bezpiecznie. (w innych
> godzinach też, ale gdy jest ciemno, to nie wychodzi, oczywiście)
Moja córka została w biały dzień napadnięta przez pedofila... Policjanci
powiedzieli, ze to piewszy tego typu przypadek w okolicy.
> Adka jeździ między kilkoma wieżowcami, nie przejeżdża przez ulicę,
> korzysta z chodników. I zawsze jest ubrana na żółto lub jaskrawoniebiesko,
> dzięki czemu jest widoczna dla samochodów.
Od kiedy to samochody coś widzą? A jeśli nawet masz na myśli kierowcę, to
jak dziecko wyskoczy na jezdnię zza zaparkowanego samochody, to i tak nie ma
szans...
> Nie, nie ma tu żuli, wyrywających dziecku telefon.
Hmm... Nie ma żuli, bo to nowe ładne osiedle... i zule nie mieszkają... A po
pewnym czasie pojawiają się przyjezdni, bo widzą, ze tu jest miejsce na
świetny łup. Ludzie zamieszkali, poczuli się bezpiecznie... Czujność
uśpiona...
> Nie słyszałam, żeby na moim osiedlu ktoś kiedyś pobił jakąś dziewczynkę.
> Nie umiem tego wyjaśnić. Po prostu się nie boję.
Obyś nie usłyszała po raz pierwszy właśnie o swojej córce...
Polecam rozmowę z dzielnicowym...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|