Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Kto z Was przestał pić bez AA ? Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?

« poprzedni post następny post »
Data: 2006-04-28 08:03:56
Temat: Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?
Od: "Mysza" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Wiesz, Michal, nie bardzo rozumiem, do czego ty zmierzasz. Czy
próbujesz nam wszystkim udowodnic, ze nie ma czegos takiego, jak
uzaleznienie od alkoholu? Ze to wszystko wymysly i bajdurzenia ludzi
"zamknietych w klatce" wlasnych przyzwyczajen i wlasnej niemocy?
Prawda jest, ze tylko od samego alkoholika zalezy, czy podejmie
leczenie, czy nie, ze tylko od jego samoswiadomosci zalezy ta
wazna decyzja. Ta decyzja alkoholik wlasnie zaczyna "budowac
siebie" tak jak reszta spoleczenstwa (niejednokrotnie z wiekszym
skutkiem i bardziej swiadomie niz na reszta), ale to wszystko nie
oznacza, ze przestal byc alkoholikiem.
Absolutnie nie zgadzam sie z toba, kiedy usilujesz porównac
mechanizmy uzaleznienia do zwyklego nawyku czy przyzwyczajenia. Jako
czlowiek nie majacy pojecia o istocie uzaleznienia, o tym, czym
jest ta choroba, masz prawo mówic wszelkie glupoty, bo to wolny
kraj. Kiedy jednak mówisz te glupoty publicznie, licz sie z
polemika. Alkoholizm to nie jest jakis tam nawyk, jakies tam
przyzwyczajenie. Alkoholizm, kolego, to taki wirus komputerowy (moze
latwiej zrozumiesz), który atakuje nie tylko system operacyjny
(swiadomosc), ale przede wszystkim BIOS (podstawowe ustawienia),
który wprowadza trwale zmiany w rejestrze, tak trwale, ze
niemozliwe do korekty. Tego wirusa nie mozna usunac. Mozna go
jedynie poddac kwarantannie, zdezaktywowac, ale on jest obecny w
kompie caly czas i tylko czeka, aby go z kwarantanny wyjac, aby
uaktywnic. Kazdy informatyk ci powie, ze jedynym ostatecznie
skutecznym sposobem na calkowite i nieodwracalne pozbycie sie takie
typu wirusa jest porzadny format twardego dysku. W naszym wypadku, w
wypadku alkoholików, taki format oznacza po prostu smierc.
Alkoholizm jest nieuleczalna, smiertelna choroba. Smiertelna,
zdaj sobie wreszcie z tego sprawe, czlowieku. Powiesz, ludzie
umieraja z róznych przyczyn - ten wpadnie pod samochód, ten ma
zawal, tamten wylew, ten raka. Zgoda, tylko te wszystkie raki, wylewy,
wypadki u alkoholika sa bezposrednia przyczyna ale posrednia jest
alkohol. Alkohol jest winien oslabienia organizmu, alkohol powoduje,
ze chory nie idzie sie leczyc, alkohol powoduje, ze lepiej wydac
kase na wóde niz na leki, alkohol odbiera choremu swiadomosc i
koordynacje ruchów, alkohol jest przyczyna wielu wypadków
drogowych. Alkohol przede wszystkim zabija w chorych dusze, zabija
czlowieczenstwo, zabija to, dzieki czemu inni nazywaja siebie
ludzmi.
Alkohol, choroba alkoholowa, to nie nawyk, to nie przyzwyczajenie. Ja
lubie pic herbate w swoim ulubionym kubku, chodze po bulki do
jednej piekarni, slucham Bacha, a nie lubie Beethovena - to sa
przyzwyczajenia, to sa nawyki. Alkoholizm to nie nawyk. Alkoholizm to
choroba, uznana przez medycyne jako jednostka chorobowa i podlega
leczeniu takiemu samemu jak schizofrenia czy przerost prostaty.
Piszesz, ze my zyjemy za kratami przekonania, ze oto cyt.:
"wlasciwie nigdy nie przestaje sie byc alkoholikiem, mozna
najwyzej nie pijacym byc"... ale wciaz byc nim. "
Bogu dziekuje codziennie, za te kraty, za to, ze wciaz pamietam,
kim jestem. Ostatni raz, kiedy o tym zapomnialem, kosztowal mnie
pól roku zycia, które zatopilem w gorzale. Moja mantra jest:
jestem alkoholikiem. Tylko ta swiadmosc pozwala mi nie pic, bo
rozumiem co to znaczy byc alkoholikiem, bo wiem, co oznacza to
pojecie i co sie za tym kryje. Byc alkoholikiem oznacza, mówiac w
skrócie, tyle, ze nigdy wiecej w ciagu calego zycia nie bede juz
potrafil pic w sposób kontrolowany. Dlatego, chcac uniknac utraty
kontroli, po prostu nie moge pic. Nie moge i nie chce, bo nie chce
wiecej nie kontrolowac siebie, nie kontrolowac wlasnego zycia.
Oczywiscie moge wypic z toba jedno czy dwa zimne piwa w upalny
dzien. Pewnie ze moge, mozemy nawet obalic skrzynke.Tyle tylko,
ze ty rano obudzisz sie z kacem, wypijesz slodka herbate i po
prostu pójdziesz do pracy, a ja... - ja byc moze zrobie to samo.
Byc moze, bo równie dobrze o szóstej piec moge zameldowac sie
pod sklepem, kupic flaszke albo dwie, zaczac chlac. A jak zaczne,
to nie wiem, czy przezyje, czy tym razem uda mi sie zatrzymac te
petle, czy zlapie sie sciany i powiem stop i mozlnie zaczne
wszystko od poczatku. Nie wiem tego i boje sie tego, bo to mnie
moze kosztowac zycie, bo to na pewno kosztowac bedzie strasznie
duzo moja rodzine, moje dzieci. Dlatego nie pójde z toba na jedno
zimne piwo w upalny dzien. NIe pójde, bo jestem alkoholikiem, bo
jestem uzalezniony, a nie przyzwyczajony.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
28.04 Mysza
28.04 jakub
28.04 sebix2
28.04 michal
29.04 gazebo
29.04 jakub
29.04 jakub
29.04 gazebo
29.04 michal
30.04 jakub
30.04 gazebo
01.05 michal
01.05 lechox
01.05 jakub
02.05 jakub
Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD
jak się bawią myszki
jednocześnie
papieroski
Środowiskowy żargon
alkoholizm
potrzebuje waszej historii
Nikt tu ze mną nie wytrzymał
brown...etc
zmeczenie
Palenie można rzucić...
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6