Data: 2006-06-23 23:18:20
Temat: Re: Kuroń [Było: Re: szarpanie się z sałatą jaki ma sens?]
Od: "flower" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "czeremcha " <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e7hm0h$pi6$1@inews.gazeta.pl...
> flower <f...@w...pl> napisał(a):
>
> > > - nie wrzucam do jeziora ugotowanej włoszczyzny, z komentarzem - to
dla
> > > łabędzi,
>
> > No nie, straszne.
>
> Do dziś mnie trzepie, jak sobie przypomnę pływające w mazurskich jeziorach
> makarony i fusy z herbaty. To po prostu brak kultury. Idzie lato - będą
pety
> w piasku na plaży, skóry z arbuzów moczące się przy brzegu i inne takie.
> Same Roberty, czy co? I pomyśleć, że są jeszcze ludzie, którzy papierek
będą
> nieść w łapce przez pół kilometra, żeby w końcu znaleźć kosz. Po co? Są
inne
> wzorce - znane i lubiane.
Ale co, on peta na plaży rzucił, czy rozgotowane warzywa za siebie w bajorko
i tatarak? Bo tak to wyglądało, więc nie truj teraz jak to ludzie śmiecą bo
przykład z Makłowicza biorą. Tak samo wędkarze ugotowane ziemniaki do wody
wrzucają.
> > > - nie twierdzę, że krem cytrynowy to w kuchni ubogich kaszubów
> standardowy
> > > deser
>
> > A to cokolwiek dziwne. Skąd one wszystkie to wiedzą tak na 100%, skoro
to
> > wcale nie jest u nich standard?
>
> Bo to był szalenie odświętny, wyjątkowy deser, na który mało kogo było
stać.
Ale przepis oryginalny się zachował, jest jeden i niepowatzralny, i wszyscy
go teraz mają. Tak?
> > Ale czego Ty żadasz? Żeby w większości przypadków wszystko przypalał,
> > rozgotowywał, i w ogóle przewracał cały stolik, a potem odchodził
> skruszony?
>
> Pokory - wobec innych ludzi i wobec piętrzących się trudności. I zgodności
z
> przysłowiem: "Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz". Rzetelności
> wykonanej pracy, przygotowania się do niej. I odrobiny samokrytyki,
No to własnie miał tę odrobinę samokrytyki.
> > Znasz jakiegoś kucharza w TV kto się przyznał? Bo jak nie, to powiedz:
czy
> > wierzysz, że im się absolutnie za ka żdym razem i bez wyjątku zawsze
> > wszystko udaje?
>
> Nie, bo nigdy nikomu _zawsze_ się nie udaje.
Znaczy się, jesteś przekonana że jemu zawsze wszystko się nie udaje, tak?
|