Data: 2017-10-17 10:58:16
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trefniś <t...@m...com> wrote:
> W moich starych książkach kucharskich, którymi tu wszystkich uparcie
> epatuję, pisano już na początku ub. wieku o fałszowaniu masła łojem
> wołowym i innymi tłuszczami zwierzęcymi.
Kiedyś kupowałam wołowy tłuszcz rafinowany do smażenia, bo jest do tego
bardzo wskazany - wygląda on jak ceres, tj. jest bielutki, konsystencję ma
gładką. I kiedy tylko go zobaczyłam, od razu pomyślałam, że muszą nim
fałszować masło, no nie ma siły żeby nie. Wymarzony do tego celu. Kupowałam
w Allegro. Teraz już nie kupuję, bo to duże bloki, trzeba dzielić i mrozić
ew. przechowywać tłuszcz we frytkownicy (tej się w ogóle pozbyłam, na dwie
osoby wystarczy rondel), a do ,,małego" smażenia wolę masło. Najlepszych na
wołowym tłuszczu frytek jemy mało, dwa razy w roku faworki, pączków
domowych nie smażę - i tyle.
http://www.fryturawolowa.pl/about.html
>
> Obecnie mówi się tylko o fałszowaniu masła tłuszczami roślinnymi, bo taką
> domieszkę najłatwiej zbadać. Wystarczy stwierdzić w maśle zawartość
> fitosteroli (niestety tylko w laboratorium).
Wiadomo.
>
> Na razie szukam informacji, czy w ogóle bada się w Polsce pod kątem
> zawartości tłuszczy innych niż mleczny, albo chociaż czy bada się
> procentową zaw. tłuszczu mlecznego w maśle.
Takie informacje, podejrzewam, będzie bardzo trudno zdobyć.
--
XL
|