Data: 2007-03-29 15:21:58
Temat: Re: Miedniczkowe zapalenie nerek
Od: "Krzysztof (Suzuki Kokushu)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Juanitos napisał:
> Trzymaj się. To nie musi być nic poważnego z tymi nerkami. Odkąd
> elektronika weszła powszechnie do użytku, to nagle medycyna zaczyna
> odkrywać rzeczy niemożliwe za jej pomocą. Posiew jest tak "dokładny", że
> wynik za każdym razem może być inny (ta uwaga dotyczy pożywek na
> żelatynie, może tam mieli inne podkłady).... Pod żadnym pozorem nie
> zgadzaj się na biopsję nerek !!!!
Czemu kolego? 1) nie używa się biopsji do odmiedniczkowych zapaleń tak więc
dość teoretyczne te Twoje porady 2) gdyby biopsja wchodziła w grę
(trywializując: podejrzenie glomerulopatii, na co tutaj absolutnie nic nie
wskazuje) to wynik wpłynie na stosowane leczenie, a więc może ułatwić
uniknięcie niewydolności, więc chyba warto 3) ryzyko istotnych powikłań to
ułamek procenta, więc bezpiecznie. Czy biopsji potrzeba (tutaj raczej nie)
niech ocenia lekarz prowadzący, a nie przemiły wujek-dobra-rada z
internetu.
Do autora wątku: to że bakteria jest kałowego pochodzenia to dość typowe
natomiast niespecjalnie ma związek z higieną. Natomiast pediatrzy ocenią,
czy może być jakiś defekt wrodzony dróg moczowych; u małych chłopców może
to się zdarzyć. Wtedy będą zapewne oceniać, czy wchodzi w grę korekta.
Jeśli nie, to zapewne ryzyko powtórzenia się infekcji jest nieduże. Zresztą
jak bakterii jest 10^6 (jak dobrze rozumiem coś takiego pisałeś) to też
niedużo... ale ja pediatrą, tym bardziej prowadzącym nie jestem.
Pozdrawiam i zdrowia życzę
--
Krzysiek, EBP
Panu Bogu udały się koty; z pewnością najlepiej, a może wyłacznie
|